- Powtórzę to, co mówiłem przed meczem: bardzo serdecznie wszystkim dziękuję! Wtedy wzruszenie odbierało mi mowę, ale ogromnie się cieszę. Naprawdę nie spodziewałem się takiego odzewu - przyznaje Jerzy Łapicz, były piłkarz i kapitan Jagiellonii Białystok.
Kiedy na początku lipca okazało się, że tak zasłużony białostockiej drużynie zawodnik potrzebuje pomocy, natychmiast znalazły się osoby, które to wsparcie panu Jerzemu okazały. Z dnia na dzień do internetowej zbiórki dołączali kolejni darczyńcy. Zbierano pieniądze na na zakup wózka inwalidzkiego i protezy dla pana Jerzego, który z powodu ciężkiej choroby stracił nogę. Potrzeba było w sumie 40 tysięcy złotych.
Do tej pory udało się zgromadzić prawie 28,5 tysiąca złotych. Do akcji włączyli się m.in. byli piłkarze Jagiellonii, w tym dawni koledzy z boiska pana Jerzego. Są wśród nich Wiesław Wołoszyn, Jacek Góralski, Kamil Grosicki, Tomasz Frankowski, Grzegorz Szerszenowicz, Zenon Szalecki, Dariusz Bayer, Andrzej Ambrożej, Andrzej Kwaśniewski, Heronim Łada, Łukasz Tupalski, czy Piotr Maliszewski.
Do zbiórki przyłączyli się również samorządowcy m.in. prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, radny miejski PiS Paweł Myszkowski, czy artyści jak Krzysztof Koniczek.
W pomoc dla byłego piłkarza mocno zaangażowali się także kibice. I w ostatnią sobotę to pokazali! Przed ostatnim meczem Jagi z Rakowem Częstochowa na stadionie prowadzona była zbiórka do puszek. Udało się zebrać ponad 10,5 tysiąca złotych. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów tych naszych wspólnych zmagań w walce o zdrowie pana Jerzego. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że pan Jerzy znalazł się w trudnej sytuacji i brakuje pieniędzy na internetowej zbiórce, postanowiliśmy zorganizować swoją na stadionie - mówi Kamil Świrydowicz, rzecznik prasowy Jagiellonii-Białystok SSA.
To jednak nie wszystko. Prowadzona była też m.in. licytacja koszulki z podpisami naszych piłkarzy. Koszulka przekazana przez klub została wylicytowana za 3 tysiące złotych, ale zwycięzca licytacji - Władysław Bojarczyk, zdecydował się wesprzeć Jerzego Łapicza 10 tysiącami złotych.
- Jurek to mój kolega ze szkoły średniej, uczyliśmy się w jednej klasie. Nie widzieliśmy się ze 40 lat. O tym, że potrzebuje pomocy, dowiedziałem się z internetu. Spotkała go wielka tragedia, chłopak stracił nogę. To jest ważne, by nie człowieka w biedzie nie pozostawiać samego. Na stadion w sobotę wziąłem ze sobą wnuczka, aby widział, że jeżeli można komuś pomóc, to trzeba pomagać. Jak można było nie pomóc Jurkowi? - mówi Władysław Bojarczyk, przedsiębiorca z Białegostoku.
W poniedziałek Jerzy Łapicz wyjeżdża na miesięczną rehabilitację, która ma m.in. pomóc mu nauczyć się chodzić w protezie. Na razie będzie ćwiczył w tymczasowej. Kiedy wróci, będzie już starał się o protezę dostosowaną specjalnie do niego.
Jerzy Łapicz swoją piłkarską karierę zaczynał w Sokole Sokółka. Potem zaczął grać w barwach Włókniarza Białystok, a w 1974 roku został piłkarzem Jagiellonii Białystok. Był kapitanem naszej drużyny.
Gala boksu Żmigród
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?