Ostatni incydent miał miejsce w poniedziałek (22.05) przy ul. Chrobrego, w pobliżu banku. Było około godziny 20. Niespełna godzinę później zdjęcie prywatnego lexusa wiceprezydenta trafiło do internetu na facebookowy profil "Pieszy Białystok".
I posypały się komentarze...
- Jak to miasto ma inaczej wyglądać, skoro tyle sobą reprezentują "elity" - pisze internauta.
- A mógł zaparkować na drodze dla rowerów. Dobry pan - kpi inny.
Czytaj też:
- Usprawiedliwienia są zbędne. Przepraszam za zaistniałą sytuację - mówi w rozmowie telefonicznej z "Porannym" Rafał Rudnicki.
Dodaje, że następnego dnia (we wtorek 23.05) sam zgłosił się do straży miejskiej, a ta ukarała go 1 punktem karnym i 100-złotowym mandatem.
- Uznałem, że ponieważ złamałem przepisy prawa, powinienem ponieść tego konsekwencje - zapewnia wiceprezydent.
Niemal równolegle o swoim "przewinieniu" poinformował po południu w mediach społecznościowych, publikując zdjęcie dowodu opłacenia kary.
- "Dobra lekcja, ale droga" - napisał.
Zobacz także:
- Najpierw parkuje w niedozwolonym miejscu, a potem - jak pojawia się informacja, że to zrobił i nie ponosi konsekwencji - leci szybko zapłacić mandat. I to już drugi raz tak - wytknął mu zaraz jeden z internautów.
- Ale nieporównywalny. Tamten był o wiele gorszy w skutkach - skomentował nam krótko Rafał Rudnicki.
To kolejna wpadka wiceprezydenta. Dokładnie w maju ub. roku pisaliśmy, jak na św. Rocha zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych. Wtedy także sprawę nagłośnił Czytelnik, a donos do redakcji opatrzył materiałami fotograficznymi. Dopiero po telefonie od naszego dziennikarza wiceprezydent "bił się w pierś" i stwierdził, że zgłosi się do miejskich strażników, by ci wymierzyli mu karę. Wtedy kierowca zapłacił maksymalny mandat 800 złotych.
Warto przeczytać:
Krytyki wiceprezydentowi nie szczędzą polityczni oponenci.
- Czy wiceprezydent jest na tyle nonszalancki, że robi to permanentnie, a tylko co któreś zdarzenie jest udokumentowane przez mieszkańców? Trudno stwierdzić. W każdym razie przepisy ruchu drogowego obowiązują wszystkich. Żadnych uprzywilejowanych osób, poza służbami, być nie powinno. Szczególnie, że w naszym mieście ruch jest duży i o wypadek łatwo - podkreśla białostocki radny PiS Paweł Myszkowski.
Zdaniem prof. etyki Jerzego Kopani, na osobach pełniących funkcje publiczne spoczywa szczególny obowiązek dawania przykładu.
- Panu wiceprezydentowi należy się społeczna nagana. Okolicznością obciążającą jest, że to "recydywa" - mówi etyk. - Nie jest to co prawda jakaś wielka afera. Mamy tutaj do czynienia z wykroczeniem. Ludzie popełniają różne wykroczenia, ale każdy, kto sprawuje funkcję publiczną - czyli jest niejako na widoku - powinien uważać szczególnie z dwóch powodów. Po pierwsze - daje okazję do krytyki, a po drugie daje zły przykład.
Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?