Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak: Staramy się o rozlokowanie w Polsce grupy brygadowej w ramach struktur NATO

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
„Zabiegamy o więcej wojsk i chcemy podniesienia gotowości sił sojuszniczych w przypadku zagrożenia. Potwierdzam, że staramy się o rozlokowanie w Polsce grupy brygadowej w ramach struktur NATO” – mówi w wywiadzie dla polskatimes.pl wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. „Od kilku lat gościmy żołnierzy amerykańskich na polskiej ziemi, ich liczba wzrasta i utrzymanie tej trwałej obecności stanowi jeden z moich priorytetów” – dodaje wicepremier. Rozmawiała Lidia Lemaniak.

Lidia Lemaniak: W dniach 28-30 czerwca w Madrycie odbędzie się szczyt NATO, w którym ze strony Polski będzie uczestniczyć Pan i prezydent Andrzej Duda. Biorąc pod uwagę trwającą na Ukrainie wojnę, jak ważne jest to wydarzenie?

Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak: Każdy szczyt NATO określa priorytety i kierunki rozwoju zdolności Sojuszu na kolejne lata. Tegoroczne spotkanie będzie miało wyjątkowe znaczenie – bo rosyjska agresja na Ukrainę trwale przemodelowała globalny system bezpieczeństwa. Tak, jak szczyt w Warszawie zdecydował o ustanowieniu w Polsce i regionie batalionowych grup bojowych z udziałem wojsk sojuszniczych, tak zabiegamy o to, by w Madrycie zapadły decyzje służące dalszemu zwiększeniu ich potencjału, jako elementu wzmocnienia odstraszania i obrony wschodniej flanki NATO. Zabiegamy o więcej wojsk i chcemy podniesienia gotowości sił sojuszniczych w przypadku zagrożenia. Potwierdzam, że staramy się o rozlokowanie w Polsce grupy brygadowej w ramach struktur NATO. Szczyt w Madrycie wzmocni dalszą, globalną koordynację pomocy Ukrainie. Mam tu na myśli nie tylko dostarczanie uzbrojenia i wyposażenia niezbędnego do obrony, ale również pomoc w szkoleniu ukraińskich żołnierzy oraz zapewnienie pomocy humanitarnej dla ludności tego kraju. Sojusz musi również określić swoją rolę w procesie odbudowy Ukrainy po – wierzę w to – zwycięskiej dla tego kraju wojnie obronnej. Niczym niesprowokowana inwazja Rosji na Ukrainę jest problemem dużo szerszym, problemem dla całego wolnego świata – NATO już teraz wspiera swoich partnerów z krajów najbardziej narażonych na atak ze strony Rosji, takich jak Gruzja, czy Mołdawia. Bezpieczeństwo naszego regionu, w tym flanki wschodniej Sojuszu, a przez to całego NATO, jest teraz zagadnieniem priorytetowym, jednak nie jedynym – wśród tematów poruszanych w Madrycie będą omówione również kwestie związane z cyberbezpieczeństwem, terroryzmem, postawą Chin czy zmianami klimatycznymi.

Rozmowy o zwiększeniu budżetu NATO również będą podczas szczytu?

Budżet NATO jest silny wielkością budżetów krajów tworzących Sojusz. W Polsce, według półrocznej oceny wydatków obronnych, ich udział w PKB na koniec roku osiągnie poziom około 2,4 proc. Stawia to Polskę wśród liderów Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeśli chodzi o wydatki na zbrojenia. Co więcej – dzięki Ustawie o Obronie Ojczyzny, od przyszłego roku będzie to co najmniej 3 proc. PKB. Pozwolę sobie zauważyć, że budżet NATO jest obecnie niższy, niż był na początku lat dziewięćdziesiątych. Tymczasem dziś wojna toczy się u granicy państwa NATO. Jestem przekonany, że konflikt na Ukrainie stanie się bodźcem przekonującym sceptyków mówiących o ograniczeniu wydatków obronnych do rewizji tych poglądów. Sygnał do zmian jest wyraźny – podczas czerwcowej sesji ministrów obrony państw NATO, Polska jasno poparła ideę zwiększenie budżetów wspólnych NATO – z ukierunkowaniem tego wysiłku na finansowanie rozwiązań infrastrukturalnych i logistycznych służących wzmocnieniu wschodniej flanki NATO.

„Na czerwcowym szczycie NATO w stolicy Hiszpanii, państwa członkowskie podejmą decyzje, które umocnią Sojusz Północnoatlantycki” – powiedział niedawno sekretarz generalny Jens Stoltenberg. Jakie to mogą być decyzje?

Jedną z głównych sił NATO jest zdolność do odstraszania i przewaga technologiczna Sojuszu, jaką ma nad każdym z potencjalnych agresorów. Utrzymanie tego stanu rzeczy jest jednym z priorytetów w budowie efektywnego systemu bezpieczeństwa. Z tego względu, podczas szczytu omawiane będą m.in. zagadnienia związane z przyspieszeniem innowacyjności w obszarze obronności oraz stosownym finansowaniem źródeł i inicjatyw prowadzących do rozbudowy i dalszego wzmacniania potencjału technologicznego NATO. Szczyt w Madrycie będzie również okazją do nadania ram decyzyjnych długofalowej polityki obronnej NATO – od zwiększenia obecności militarnej w konkretnych państwach, poprzez dostosowanie do obecnych wyzwań struktur kierowania i dowodzenia siłami NATO. Potrzebna jest intensyfikacja budowy interoperacyjności sił i zwiększenie liczby wspólnych ćwiczeń. Każdy z wymienionych obszarów jest niezmiernie ważny dla naszego bezpieczeństwa, jednak dopiero połączenie ich w ramach jednego systemu wspólnej polityki odstraszania i obrony zagwarantuje nam pełną efektywność NATO, jako największego i najdłużej funkcjonującego sojuszu obronnego w historii świata.

Jak blisko wstąpienia do NATO są Szwecja i Finlandia? Czy podczas szczytu w Madrycie spodziewa się Pan, że zapadną decyzje dotyczące poszerzenia Sojuszu o te dwa kraje?

Szwecja i Finlandia są wieloletnimi i aktywnymi partnerami Sojuszu – dziś siły zbrojne tych państw więcej łączy niż dzieli z NATO – samo w sobie ułatwia to włączenie tych państw do struktur. Jestem przekonany, że ten atut oraz wartości demokratyczne, jakie reprezentują obydwa kraje, pozwolą proces ratyfikacji zakończyć bez zbędnej zwłoki i wkrótce zarówno Szwecja, jak i Finlandia będą brały pełnoprawny udział w procesie decyzyjnym i wniosą swój potencjał do wzbogacenia i wzmocnieni zdolności całego Sojuszu.

A z jakimi oczekiwaniami, jeśli chodzi o wschodnią flankę NATO, w tym Polskę, udaje się Pan do Madrytu?

Szczyt w Madrycie powinien być jednym z kamieni milowych, jeżeli chodzi o wzmacnianie zdolności sojuszu do zapewnienia bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. Bezpieczeństwo naszego regionu – w mojej ocenie – wymaga szczególnej uwagi od dłuższego czasu. Bezprawna aneksja Krymu, działania hybrydowe na granicy polsko-białoruskiej, czy wreszcie agresja Rosji na Ukrainę, potwierdziły tylko konieczność wzmacniania odstraszania i obrony na flance wschodniej Sojuszu. Szczyt w Madrycie będzie uwieńczeniem wielu wcześniejszych spotkań – zarówno w formacie ministrów obrony państw czy w formacie szerszym niż NATO, jak również moich licznych dwustronnych zabiegów. Należy go traktować jako kolejny, ważny etap procesu adaptacji do nowej sytuacji i wyzwań w środowisku międzynarodowym. Postanowienia szczytu to urzeczywistnione koncepcje wypracowywane podczas wcześniejszych narad i spotkań – już teraz wprost mówimy o tym, że nową podstawą obecności NATO na flance wschodniej powinny być siły rozmieszczone przez Sojuszników po ataku na Ukrainę. Ich elementem są tworzone właśnie cztery nowe batalionowe grupy bojowe. Dzięki temu, od Morza Bałtyckiego, aż po Morze Czarne operować będzie osiem grup bojowych eFP. Ich potencjał będzie zwiększony o dodatkowe zdolności bojowe. Oczekujemy potwierdzenia zwiększenia liczby i podniesienia gotowości sił sojuszniczych przewidzianych do wzmocnienia krajów z naszego regionu w przypadku zagrożenia. Chcielibyśmy także wprowadzenia szerokiej gamy środków wzmacniających bezpieczeństwo takich jak: zwiększenie puli sił szybkiego reagowania NATO, rozmieszczenie zawczasu sprzętu wojskowego i uzbrojenia, opracowania nowych planów operacyjnych na wypadek kryzysu i konfliktu oraz intensywne sojusznicze ćwiczenia wojskowe.

Jak duże są szanse, że na szczycie w stolicy Hiszpanii, zapadną decyzje dotyczące stałej obecności wojsk USA w Polsce, o którą konsekwentnie zabiegał zarówno Pan, jak i prezydent Andrzej Duda?

Szczyt w Madrycie będzie dobrą okazją do zacieśnienia i tak już bliskich relacji transatlantyckich. USA, jako najsilniejsze państwo w NATO, buduje i wspiera globalny system bezpieczeństwa nie tylko w oparciu o Sojusz, ale również tak, jak w przypadku Polski, w ramach porozumień bilateralnych. Stany Zjednoczone dostosowują obecność wojskową do zagrożeń. Od kilku lat gościmy żołnierzy amerykańskich na polskiej ziemi, ich liczba wzrasta i utrzymanie tej trwałej obecności stanowi jeden z moich priorytetów. Warto jednocześnie pamiętać, że Polska, jest nie tylko odbiorcą obecności wojsk sojuszniczych, ale także solidarnie deleguje polskich żołnierzy do natowskiej wielonarodowej batalionowej grupy bojowej, która stacjonuje na Łotwie oraz w Rumunii. Polscy żołnierze udowadniają swoją codzienną służbą, że Polska traktuje poważnie swoje zobowiązania sojusznicze.

Jeśli nie jest to tajemnica, to o jaką liczbę żołnierzy USA w naszym kraju zabiegacie?

O liczbach porozmawiamy w odpowiednim czasie. Przypomnę, że Polska jest największym odbiorcą sił USA na wschodniej flance NATO. I właśnie poprzez perspektywę obrony kolektywnej Sojuszu postrzegamy obecność wojsk USA w naszym kraju. Stany Zjednoczone są państwem wiodącym w ramach natowskiej grupy bojowej w Orzyszu oraz rozwijają struktury dowodzenia sił lądowych w Polsce w oparciu o umowy bilateralne. Mam tu na myśli wysunięte stanowisko dowodzenia V Korpusu US Army w Poznaniu oraz Wysunięte Dowództwo Dywizyjne. Ponadto już obecnie w sposób ciągły stacjonują inne liczne komponenty wojsk amerykańskich. Jednocześnie po rosyjskiej agresji na Ukrainę obecność wojskowa USA w Polsce została wzmocniona m.in. o 82 Dywizję Powietrznodesantową oraz baterie obrony przeciwrakietowej Patriot. Ale chciałbym w tym miejscu podkreślić, że bezpieczeństwo Polski przede wszystkim zależy od nas samych. Obok silnej obecności sojuszniczej dążymy do efektywnego i długofalowego wzmocnienia naszych Sił Zbrojnych. Dlatego też naszym celem jest stworzenie realnego potencjału odstraszania, który możemy zbudować poprzez zwiększenie liczebności Sił Zbrojnych RP do 300 tys. żołnierzy w oparciu o przepisy nowej ustawy o obronie Ojczyzny. Dzięki tej ustawie zapewnimy wzrost wydatków na obronność, sformujemy nowe dywizje w centralnej Polsce i inne związki taktyczne. To tylko niektóre z wielu elementów polityki odstraszania i planu wzmocnienia zdolności obronnych, który w połączeniu z intensywną modernizacją naszych Sił Zbrojnych RP oraz obecnością sojuszniczą, musi pokazać potencjalnemu agresorowi, że cena za ewentualne ryzyko naruszenia naszych granic będzie bardzo wysoka.

W przyszłości w Polsce mogą powstać stałe bazy wojsk USA? Nie tak dawno w Powidzu wziął Pan udział w inauguracji budowy magazynów środków bojowych. Towarzyszył Panu wówczas ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Nowa infrastruktura umożliwi szybkie rozwinięcie dodatkowych zdolności bojowych na terenie Europy Środkowo-Wschodniej. Chyba nie sposób nie łączyć tej inwestycji ze zwiększeniem liczby żołnierzy USA w Polsce w przyszłości.

W związku z wojną w Ukrainie, liczymy na wzmocnienie sojuszniczych zdolności odstraszania i obrony na wschodniej flance NATO. Forma tego wzmocnienia może być różna i opierać się na rozwiązaniach sojuszniczych oraz uzgodnieniach dwustronnych. Także rozwój infrastruktury obronnej będzie ważnym elementem tych działań. Budowa przywołanych magazynów środków bojowych oraz oddanie do użytku składu sprzętu dla brygady pancernej, zwiększy zarówno potencjał bojowy sił USA w Polsce, jak również umożliwi szybsze wzmocnienie potencjału odstraszania i obrony w naszym regionie. Konsekwentnie rozwijamy polsko-amerykańską współpracę wojskową. Przypomnę, że kluczowe w tym zakresie było zawarcie w 2020 roku polsko-amerykańskiej umowy o wzmocnionej współpracy obronnej. Dzięki niej realizujemy szereg niezbędnych inwestycji w różnych częściach naszego kraju. Już dziś żołnierze polscy ćwiczą ramię w ramię z żołnierzami amerykańskimi, rozwijają interoperacyjność i doskonalą procedury, muszą mieć zatem pełne zaplecze logistyczne. Polska wielokrotnie pokazała, że dysponuje znakomitym potencjałem do stałego stacjonowania sił sojuszniczych. Mamy duże doświadczenie zdobyte np. podczas ćwiczeń Defender do przyjmowania i zabezpieczenia licznych sił na naszym terytorium. Jestem przekonany, że planowany dynamiczny rozwój sił zbrojnych RP będzie dodatkowo sprzyjał pogłębianiu polsko-amerykańskiej współpracy obronnej dla zapewnienia bezpieczeństwa Polski i całego NATO.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny