Słowo stało się ciałem, marzenia jednak się spełniają. Marzenia moje i mieszkańców, którzy ponad sześćdziesiąt lat czekali na wiadukt. Na takie chwile każdy burmistrz i włodarz czeka – cieszyła się Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
W piątek rano samorządowcy i politycy spotkali się na wiadukcie w Sokółce, aby uroczyście otworzyć dla ruchu i poświęcić najdrożdzą i największą inwestycję w mieście ostatnich lat.
Wiadukt to wspólna inwestycja PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku i gminy Sokółka za prawie 62 mln zł.
– Historia wiaduktu jest długa. W 1995 roku na sesji rady gminy w Sokółce, gdy mówiliśmy o wiadukcie, jeden z nieżyjących radnych mówił do mnie „nie zaczynaj, bo może być trzecia wojna światowa”. Pamiętamy, że sokółczanie chcieli wybudować wiadukt w 1917 roku, ale wybuchła pierwsza wojna, potem druga. Na szczęście, dziś ten wiadukt powstał. I dobrze, bo on jest potrzebny ludziom, ale przede wszystkim przedsiębiorcom. Dla bezpieczeństwa, dla szybszego przejazdu. To przepiękna historyczna inwestycja – podkreślał poseł Mieczysław Kazimierz Baszko.
Na ważny aspekt gospodarczy wskazywał też starosta sokólski Piotr Rećko.
– Ten wiadukt to połączenie dwóch części miasta i powiatu. To rozwój gospodarczy, społeczny, to ułatwienie do puszczenia w przyszłości nitki jedwabnego szlaku – wyliczał starosta.
Ewa Kulikowska nie ukrywała, że gdy w 2015 roku po raz pierwszy została zaprzysiężona na burmistrza Sokółki i rozpoczęła starania o wiadukt, nie wszyscy wierzyli, że się jej uda.
– Jeden z mieszkańców, którego spotkałam wówczas na stacji benzynowej powiedział, że wiadukt nie powstanie, że to niemożliwe. I założył się ze mną o szampana. Wiem, że dziś ten szampan zostanie mi dostarczony. Wzniosę nim toast za to, żebyśmy wszyscy mogli bezpiecznie jeździć wiaduktem – podkreślała Ewa Kulikowska.
Jak się okazało, szampana dostała szybciej niż się spodziewała. Bo już podczas uroczystości otwarcia, podszedł do niej starszy mężczyzna i wręczając butelkę szampana dziękował za udaną inwestycję.
Co ciekawe, także przewodniczący rady miejskiej w Sokółce Piotr Karol Bujwicki przyznał, że nie wierzył, że burmistrz zrealizuje swoje zamierzenia. – Przyznaję się pani burmistrz, że też byłem sceptycznie nastawiony do tej inwestycji. Nie wierzyłem, że powstanie.
Wszyscy obecni na uroczystości otwarcia wiaduktu podkreślali wielki wkład w tę inwestycję Józefa Sulimy, zmarłego niedawno dyrektora Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku. Najpierw Wiesława Burnos, członek zarządu województwa, na skraju wiaduktu złożyła w geście pamięci o nim wiązankę kwiatów.
Chwilę później z propozycją upamiętnienia byłego szefa PZDW wystąpił Bogdan Dyjuk, radny województwa i były członek zarządu. Zaproponował, aby wiadukt nad przejazdem kolejowym w Sokółce nosił imię Józefa Sulimy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?