Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiadukt na Kryńskiej gotowy! Inwestycja na którą czekaliśmy 60 lat, wreszcie oddana do użytku

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Pierwsi kierowcy i piesi mogli oficjalnie skorzystać z wiaduktu w piątek 27 listopada. Ta historyczna inwestycja została już oddana do użytku. I to rok przed planowanym zakończeniem inwestycji.

Słowo stało się ciałem, marzenia jednak się spełniają. Marzenia moje i mieszkańców, którzy ponad sześćdziesiąt lat czekali na wiadukt. Na takie chwile każdy burmistrz i włodarz czeka – cieszyła się Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.

W piątek rano samorządowcy i politycy spotkali się na wiadukcie w Sokółce, aby uroczyście otworzyć dla ruchu i poświęcić najdrożdzą i największą inwestycję w mieście ostatnich lat.

Wiadukt to wspólna inwestycja PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku i gminy Sokółka za prawie 62 mln zł.

– Historia wiaduktu jest długa. W 1995 roku na sesji rady gminy w Sokółce, gdy mówiliśmy o wiadukcie, jeden z nieżyjących radnych mówił do mnie „nie zaczynaj, bo może być trzecia wojna światowa”. Pamiętamy, że sokółczanie chcieli wybudować wiadukt w 1917 roku, ale wybuchła pierwsza wojna, potem druga. Na szczęście, dziś ten wiadukt powstał. I dobrze, bo on jest potrzebny ludziom, ale przede wszystkim przedsiębiorcom. Dla bezpieczeństwa, dla szybszego przejazdu. To przepiękna historyczna inwestycja – podkreślał poseł Mieczysław Kazimierz Baszko.

Na ważny aspekt gospodarczy wskazywał też starosta sokólski Piotr Rećko.

– Ten wiadukt to połączenie dwóch części miasta i powiatu. To rozwój gospodarczy, społeczny, to ułatwienie do puszczenia w przyszłości nitki jedwabnego szlaku – wyliczał starosta.

Ewa Kulikowska nie ukrywała, że gdy w 2015 roku po raz pierwszy została zaprzysiężona na burmistrza Sokółki i rozpoczęła starania o wiadukt, nie wszyscy wierzyli, że się jej uda.

– Jeden z mieszkańców, którego spotkałam wówczas na stacji benzynowej powiedział, że wiadukt nie powstanie, że to niemożliwe. I założył się ze mną o szampana. Wiem, że dziś ten szampan zostanie mi dostarczony. Wzniosę nim toast za to, żebyśmy wszyscy mogli bezpiecznie jeździć wiaduktem – podkreślała Ewa Kulikowska.

Jak się okazało, szampana dostała szybciej niż się spodziewała. Bo już podczas uroczystości otwarcia, podszedł do niej starszy mężczyzna i wręczając butelkę szampana dziękował za udaną inwestycję.

Co ciekawe, także przewodniczący rady miejskiej w Sokółce Piotr Karol Bujwicki przyznał, że nie wierzył, że burmistrz zrealizuje swoje zamierzenia. – Przyznaję się pani burmistrz, że też byłem sceptycznie nastawiony do tej inwestycji. Nie wierzyłem, że powstanie.

Wszyscy obecni na uroczystości otwarcia wiaduktu podkreślali wielki wkład w tę inwestycję Józefa Sulimy, zmarłego niedawno dyrektora Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku. Najpierw Wiesława Burnos, członek zarządu województwa, na skraju wiaduktu złożyła w geście pamięci o nim wiązankę kwiatów.

Chwilę później z propozycją upamiętnienia byłego szefa PZDW wystąpił Bogdan Dyjuk, radny województwa i były członek zarządu. Zaproponował, aby wiadukt nad przejazdem kolejowym w Sokółce nosił imię Józefa Sulimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto