Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż brzmi w trzcinie

Grzegorz Kasdepke
Grzegorz Kasdepke
Grzegorz Kasdepke Archiwum
Piękny to widok, gdy Wiesław Myśliwski siedzi wraz Olgą Tokarczuk w restauracyjnym ogródku, paląc papierosa po późnym śniadaniu; i mówię to ja - niepalący!

Obok Łukasz Orbitowski wbija wzrok w monitor swego MacBook’a, Michał Nogaś spaceruje z Katarzyną Plebanek wzdłuż rzeczki Wieprz, na festiwalowej scenie Iwan Wyrypajew opowiada o dramaturgii, a Szczepan Twardoch, skryty w hotelowym pokoju, pracuje w kancik spodnie przed popołudniowym spotkaniem z czytelnikami. Gdzie jest tak cudnie?

W Szczebrzeszynie - tymczasowej stolicy języka polskiego. Tymczasowej, ale nie samozwańczej; wszystko przez poetów - a konkretnie przez Leśmiana i Brzechwę. Ten pierwszy pełnił nielubiane, bo nudne obowiązki rejenta na Roztoczu. Ten drugi był odwiedzającym go od czasu do czasu stryjecznym bratem; podczas którejś z wizyt zagalopowali się do Szczebrzeszyna - gdzie, jak wiadomo, chrząszcz brzmi w trzcinie. Od tamtej pory uwielbiamy dręczyć obcokrajowców wersami popularnego wierszyka Jana Brzechwy. Tym jednak nie chrząszcz zabrzmi w Szczebrzeszynie, lecz Zbigniew Wodecki wraz z zespołem Mitch&Mitch - całe Roztocze zaśpiewa „Rzuć wszystko, co złe”…

No dobrze, ale co to może obchodzić czytelników podlaskiego „Kuriera Porannego”? Festiwal kończy się dopiero w niedzielę; zdążą więc Państwo na spotkanie z Adamem Wajrakiem, Michałem Książkiem, Zbigniewem Miłoszewskim, Jerzym Trelą, Joanną Szczepkowską i kilkoma innymi gośćmi pięknego szczebrzeszyńskiego święta literatury (szczegóły na stronie stolicajezykapolskiego.pl).

Drugim pretekstem, który skłonił mnie do napisania tego felietonu, jest drzewo. A raczej „Drzewo” - sztuka Wiesława Myśliwskiego od ponad piętnastu lat pokazywana z powodzeniem przez teatr Stefana Schmidta. O czym jest tekst? Najlepiej opisał to sam autor w rozmowie z Kazimierzem Dejmkiem: „Na drzewie siedzi stary chłop. A pod drzewem dzieje się Polska”. Dodajmy, że chłop nazywa się Duda i nie chce pozwolić na ścięcie drzewa. Chciałoby się wierzyć, że żaden Duda nigdy na to nie pozwoli. Gdyby jednak było inaczej, podsuwam pomysł rodem z Roztocza.

Otóż - zgodnie z roztoczańskimi wierzeniami, tradycją oraz przesądami - nie można ścinać drzew, na których wisi kapliczka. Gdyby więc jakiś urzędnik-drwal zdecydował inaczej, proszę pamiętać: młotek, deseczki i łaskawe wsparcie któregoś ze Świętych!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny