Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warzywa i owoce w szkole. Akcja ma uzdrowić uczniów podstawówki

Redakcja
W ZS nr 1 owoce i warzywa dostają wszyscy uczniowie klas I – III. Dla większości z nich, jak dla Agnieszki Świć (na zdjęciu), jest to smaczna i zdrowa  przekąska, którą można podjadać przez cały dzień pobytu w szkole.
W ZS nr 1 owoce i warzywa dostają wszyscy uczniowie klas I – III. Dla większości z nich, jak dla Agnieszki Świć (na zdjęciu), jest to smaczna i zdrowa przekąska, którą można podjadać przez cały dzień pobytu w szkole.
Od 19 października uczniowie klas I-III dostają warzywa i owoce. W woreczkach foliowych są: papryka, jabłko, marchewka, rzodkiewka, gruszka. Rozprowadzaniem tych kolorowych, bogatych w witaminy produktów w znacznej części województwa podlaskiego zajmuje się hajnowska firma Mango.

Kurier Hajnowski: Ile szkół zaopatrujecie w pakiety z warzywami i owocami?

Mirosław Popow, właściciel Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego "Mango" w Hajnówce: Owoce i warzywa dostarczamy uczniom codziennie od poniedziałku do czwartku. Umowę na I semestr podpisaliśmy z 31 szkołami w województwie podlaskim, ale moglibyśmy obsługiwać ich znacznie więcej, od Lublina aż po Suwałki.

To znaczy, że wasza firma obsługuje nie tylko Hajnówkę ?

- Obsługujemy pół województwa. Dostarczamy owoce i warzywa do szkół w Siemiatyczach, Gródku, Białymstoku, Drohiczynie, Michałowie. Mamy 450 stałych odbiorców. Hajnówka jest tylko niewielką częścią.

Wcześniej należało zgłosić do programu "owoce"?

- Czasu do namysłu i podpisania umów było niewiele - tylko do 12 października. Agencja Rynku Rolnego, dostarczająca te produkty tak wymyśliła. W ogóle jest to nowy program unijny. Jeszcze do końca nie wiadomo jak będzie z rozliczeniami. Największy problem, to jak każdym programie unijny, sprawy formalne, dużo biurokracji.

Rodzice musieli pisać oświadczenia, czy chcą, aby ich dzieci bezpłatnie dostawały warzywa i owoce.

- Jeśli chodzi o same szkoły, to sprawa prosta. Dyrektor zgłaszając akces placówki do programu musiał zebrać oświadczenia rodziców, ale we wszystkich szkołach, które się zgłosiły, niemal wszyscy rodzice się zgodzili. Naszym obowiązkiem jest dostarczyć pakiety do szkół w miarę wcześnie, tego samego dnia, kiedy są przygotowane, gdyż owoce są już umyte, warzywa pokrojone w paski, wszystko w opakowaniach jednorazowych dla każdego ucznia, gotowe do jedzenia.

Wasza firma to paczkuje?

- Tak. Dodatkowo musiałem zatrudnić cztery panie, które w nocy pracują i paczkują. Na razie każdy się uczy, jak ma wyglądać realizacja projektu. I dostawcy się uczą i Agencja Rynku Rolnego. Notabene, ze 150 dostawców w całej Polsce, w programie zostało tylko 49, w tym my.

W Podlaskiem zajmują sie tym trzy firmy, ale jedna ma tylko pięć szkół, druga - 20, a my 31. Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy mieć i setkę szkół. Chcemy najpierw zobaczyć, jak to wygląda w praktyce. Największy problem w tym, że każdy dostawca daje ten towar za swoje pieniążki. Rozliczenie będzie dopiero po pierwszym semestrze, a Agencja ma czas do czterech miesięcy. Czyli od pierwszej dostawy do rozliczenia może potrwać nawet pół roku.

I za swoje paliwo dowozicie warzywa do szkół?

- No tak i za towar muszę zapłacić. Dlatego wielu dostawców na to nie idzie. Jeżeli się to nie zmieni, to podejrzewam, że w następnym semestrze nikt z dostawców nie przystąpi do programu. Bez sensu, żeby dostawca miał finansować wszystko ze swoich pieniążków, a dopiero później Agencja zapłaci. Poza tym jeszcze nie wiadomo do końca, ile będzie zapłacone za każdego ucznia.

Są jakieś normy, ile trzeba dać w pakiecie owoców i warzyw?

- Tak. Jest dokładnie określona gramatura i wielkość zarówno owocu jak warzywa. Do tego dojdą soki owocowe i warzywne, które będą dawane w późniejszym czasie. Soki nie mogą zawierać cukru, tłuszczu i żadnych słodzików. Są tylko dwie firmy w Polsce, które spełniają te wymagania.

Jakie są w szkołach opinie o tej akcji. Podoba się?

- Rozmawiałem z dyrekcjami szkół i mówią, że dzieci są zachwycone, czyli pomysł trafia w dziesiątkę. Dziwię się, że wiele jest szkół się nie zgłosiło. Nie rozumiem dlaczego, skoro to za darmo.

W Hajnówce wszystkie szkoły korzystają z programu "Owoce w szkole". W powiecie hajnowskim szkoła z Czyż się nie zgłosiła. I tylko tam dzieci nie dostają owoców.

- Właśnie, są takie szkoły i to mnie dziwi.

Podobno dostawcy wnieśli petycję, aby rozliczenia były za każdy miesiąc.

- Wtedy nie będzie problemu, każda szkoła dostanie pakiety, a w tej chwili korzysta tylko niewiele ponad 30 procent uczniów w Polsce. Na "Owoce w szkole" jest spora pula pieniędzy i w tej chwili są one niewykorzystane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny