Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań - Jagiellonia 2:0. Białostoczanie sami się o to prosili (zdjęcia)

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Warta Poznań (na biało) zasłużenie pokonała Jagiellonię
Warta Poznań (na biało) zasłużenie pokonała Jagiellonię Grzegorz Dembiński
Po dwóch wypuszczonych w ostatnich minutach z rąk zwycięstwach, Jagiellonia poniosła zasłużoną porażkę, ulegając w Grodzisku Wielkopolskim Warcie Poznań 0:2 w meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy.

Zajęcie miejsca w czołowej ósemce jest coraz mniej realne, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę dyspozycję, jaką w starciu z beniaminkiem zaprezentowała podlaska drużyna.

Po raz pierwszy w tym roku bramki Jagiellonii strzegł Pavels Steinbors, który zastąpił między słupkami Xaviera Dziekońskiego. Łotewski bramkarz miał od początku sporo pracy, gdyż lepsze wrażenie na tle apatycznych rywali sprawiała Warta. Gospodarze agresywnie atakowali białostockich piłkarzy, notujących stratę za stratą.

Na szczęście Steinbors radził sobie zarówno z dośrodkowaniami, jak i uderzeniami z dystansu. W jednej sytuacji pomógł mu Tomas Prikryl, który głową odbił piłkę po strzale Jakuba Kiełba.

W końcu jednak notoryczne oddawanie piłki rywalom zemściło się na przyjezdnych. Stratę zanotował Prikryl, nastąpiła kontra lewą stroną, w polu karnym piłkę otrzymał Łukasz Trałka i płaskim uderzeniem pokonał Steinborsa. Śmiało można stwierdzić, że Żółto-Czerwoni sami się prosili o nieszczęście.

Jaga w pierwszej połowie odpowiedziała tylko groźnym dośrodkowaniem Macieja Makuszewskiego, po którym minimalnie chybił Bartosz Bida.

- Musimy więcej od siebie wymagać, jeśli chcemy wygrać. Na razie wygląda to tak, jakbyśmy tu przyjechali tylko pograć w piłkę i musimy to zmienić - mówił w przerwie przed kamerami Canal + Sport rozczarowany kapitan gości Taras Romanczuk.

Po przerwie było już lepiej i więcej działo się pod bramką poznańskiego beniaminka. Trochę ożywienia wniosło wprowadzenie z ławki rezerwowych Bartłomieja Wdowika, ożywił się Jesus Imaz. Było to jednak za mało, by doprowadzić do wyrównania.

Zamiast tego, w końcówce zespół trenera Rafała Grzyba stracił drugą bramkę. Po kolejnej stracie i szybkiej kontrze Jagiellończyków dobił Makana Baku.

WYNIK
Warta Poznań - Jagiellonia Białystok 2:0 (1:0).

Bramki: 1:0 - Trałka (40), 2:0 - Baku (86).
Żółte kartki: Tiru, Kwiecień.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Warta: Lis - Kuzdra, Ławniczak, Ivanov, Kiełb (75. Jakóbowski), Grzesik, Trałka, Kupczak, Czyżycki (82. Żurawski), Baku (87. Sopoćko), Zrelak (75. Kuzimski).
Jagiellonia: Steinbors - Prikryl, Țiru l, Augustyn, Bitok, Makuszewski (46. Wdowik), Pospisil (46. Kwiecień l), Romanczuk, Imaz (87. Bortniczuk), Bida (75. Wrzesiński), Puljić (75. Mystkowski).
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny