Warsztaty, terapie. W Rogowie pomoc znajdą osoby w spektrum autyzmu

Ośrodek „Mój kolorowy AUtenTYZM” prowadzić będzie białostocka fundacja Naszpikowani. To organizacja pozarządowa, która zajmuje się propagowaniem rejestrowania się w rejestrze dawców szpiku, ale też pomaga osobom chorym na białaczkę. To wsparcie psychologiczne, czasem finansowe, ale też takie zwykłe ludzkie.

Naszpikowani kontra Pectus. Już w piątek mecz charytatywny. Naszpikowani zbierają pieniądze na ośrodek dla osób z autyzmem

Teraz fundacja rozszerza działalność. – Zauważyliśmy, że ten problem dotyka stosunkowo wielu naszych podopiecznych. Coraz więcej osób dostaje diagnozę o autyzmie czy zespole Aspergera. Nie ukrywam też, że autystę mam w najbliższej rodzinie – przyznaje Rafał Dubiejko z Naszpikowanych. – Problem jest coraz bardziej powszechny, a ośrodków pomocy wciąż za mało – tłumaczy pomysł założenia „Mojego kolorowego AUtenTYZM-u”.

Choć Naszpikowani działają przede wszystkim w Białymstoku i właśnie tu mają siedzibę, ośrodek dla autystów powstał w Rogowie w gminie Choroszcz. – Bo wynajęliśmy budynek w bardzo dobrej cenie. Poza tym to świetne miejsce: cisza, spokój, przyroda. Autyści źle znoszą nadmiar bodźców – mówi Rafał Dubiejko.

Naszpikowani bez bólu

Budynek przeszedł gruntowny remont, bo przez ostatnich kilka lat stał zupełnie pusty. Są nowe podłogi, ściany, instalacje. Część sal jest już wyposażona, inne jeszcze czekają na meble: – Tu będzie sala doświadczania świata, tu sale do terapii indywidualnych, do warsztatów – pokazuje Rafał Dubiejko. W sumie pomoc ma tu znaleźć około setki dzieciaków. Pierwszeństwo mają oczywiście podopieczni fundacji i dla nich zajęcia są całkowicie bezpłatne. Inni – przynajmniej na razie – będą musieli partycypować w kosztach. W planach są zajęcia z psychologiem i psychoterapeutą, logopedą, terapie integracji sensorycznej, umiejętności społecznych, zajęciowa czy socjoterapia.

Oficjalne otwarcie zaplanowane jest na 1 października, ale tak naprawdę ośrodek powinien zacząć działać wcześniej. – 18 września zapraszamy na dzień otwarty. Chwilę później powinniśmy już przyjmować pierwszych pacjentów – mówi Rafał Dubiejko.

Ale to nie koniec planów. – Chcielibyśmy w ośrodku organizować tzw. opiekę wytchnieniową dla rodzin, które tego potrzebują. A w przyszłości – bo mamy duże podwórko – postawić kilka domków modułowych i urządzić tam mieszkania treningowe – zdradza Rafał Dubiejko.