Wczoraj wieczorem dyżurny białostockiej komendy miejskiej policji został zaalarmowany o pijanym kierowcy w miejscowości Waliły-Stacja. Zaniepokojeni świadkowie widzieli tam jadącego w poprzek jezdni, od krawężnika do krawężnika, nissana. Gdy auto zjechało na parking przy stacji paliw, świadkowie wykorzystali ten fakt i uniemożliwili dalszą jazdę kierowcy.
Na miejsce przyjechała policja. Badanie trzeźwości przeprowadzone przez funkcjonariuszy wskazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mundurowym tłumaczył, że nie prowadził samochodu, a cała historia została wymyślona przez osoby, które zainterweniowały wobec pijanego kierowcy.
51-latek jeszcze trzeźwieje w izbie wytrzeźwień. Teraz za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?