Konkretów jednak padło mało, bo i Pawlak niewiele mógł zgromadzonym obiecać. Wicepremier zadeklarował jednak, że zainteresuje się tematem rozszerzenia parku narodowego, kolei z Hajnówki do Białowieży czy gazyfikacji powiatu.
Zainteresowanie wizytą wicepremiera było ogromne. Przedsiębiorcy i samorządowcy z trzech południowych powiatów województwa podlaskiego szczelnie wypełnili salę Hajnowskiego Domu Kultury.
Pawlak spotkał się też z uczniami II LO, pracownikami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz odwiedził zakłady Pronaru w Narwi. Wszędzie tryskał dobrym humorem.
- Trzeba nie tylko być mądrym człowiekiem, ale też umieć przekonać innych do swojej mądrości - mówił uczniom liceum, zachęcając ich do operatywności.
Wicepremiera nie zbiły z tropu nawet ostre słowa jednego z gości.
- Czy pan jeszcze widzi problemy rolników? - pytał jeden z rozmówców. - Wyrżnęli świnie, wyrżnęli krowy, niedługo wyrżną i rolników. Nie opłaca się produkować mięsa ani mleka, a zbożem mamy palić w piecu? Co to za polityka?!
Pawlak przekonywał jednak zebranych, że dzięki dopłatom unijnym ludziom na wsi żyje się lepiej, a wyspecjalizowana produkcja rolna jest dochodowa.
- Trzeba się zdecydować na jakiś rodzaj produkcji i w nią inwestować - mówił. I przekonywał, że już sto lat temu trzecia część uprawy zbóż szła na cele energetyczne. - Karmiono przecież konie kawalerii i zwierzęta pociągowe. Więc dlaczego dzisiaj nie chcemy zaakceptować palenia w piecach owsem, które ma dużą wartość energetyczną? - argumentował Waldemar Pawlak.
Gazu jest pod dostatkiem
Wicepremier przyznał jednak, że zbyt duże są wynikające z nakładanej marży dysproporcje cen towarów u producentów rolniczych z tymi w handlu detalicznym.
Nie zgodził się za to z pracownicami sklepów, że niedziele powinny być wolne od pracy.
- Może wystarczy lepiej zorganizować godziny pracy? - mówił.
Wicepremier obiecał staroście hajnowskiemu, że w ciągu kwartału do mieszkańców powiatu trafią karty małego ruchu granicznego.
- To jest już tylko kwestia decyzji proceduralnych - zgadzali się i Pawlak, i towarzyszący mu w spotkaniu z przedsiębiorcami ambasador Białorusi Wiktar Gajsionak.
Goście spotkania pytali Pawlaka o gazyfikację powiatu.
- Staramy się o nią od lat i ciągle jesteśmy zwodzeni - mówiła wójt gminy Hajnówka Olga Rygorowicz.
- Gazu mamy w Polsce pod dostatkiem - zapewniał wicepremier. - Może jednak dostawca uważa, że taka inwestycja mu się nie opłaca, bo byłby tu zbyt mały odbiór gazu? Sprawdzimy to w PGNiG.
Tory są powiatowe
Niewiele miał także do powiedzenia w sprawie wznowienia transportu kolejowego na trasie z Hajnówki do Białowieży.
- Polska kolej ma ogromny potencjał, na pewno nie wykorzystywany - przyznawał. - Torowisko do Białowieży jest we władaniu powiatu. To samorząd powinien szukać na nią funduszy. Może rozwiązaniem byłoby powołanie spółki aktywności obywatelskiej, która przy udziale samorządu podjęłaby działalność gospodarczą?
Pawlak zadeklarował też, że jest zwolennikiem zdroworozsądkowego podejścia do sprawy poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego.
- Musimy dbać o dobro przyrody, ale nie możemy zapominać, że żyją tu też ludzie - mówił zapowiadając spotkanie w Hajnówce z ministrem środowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
