- To jakiś koszmar - mówi pan Mateusz. - Człowiek wyrywa się nad morze, by odpocząć od hałasów i mieć kontakt z naturą, a na plaży - jak na jarmarku. Wrzeszczą sprzedawcy sprzedający kukurydzę, lody czy naleśniki. Później z radiowęzła leci reklama jakichś wycieczek, a potem czyjś głos życzy mi udanego wypoczynku i puszcza na cały regulator koszmarną muzykę. To jakaś kpina. Jak w tym hałasie wypoczywać?
Nasz Czytelnik przyznaje, że o ile jest w stanie zrozumieć reklamowanie przez radiowęzeł wycieczek czy zachwalanie towaru przez chodzących po plaży sprzedawców (sam ma firmę), to jest przeciwny puszczaniu głośno muzyki.
- Po co ja mam jeździć nad morze, skoro to samo mam na co dzień, w bloku, w którym mieszkam - mówi pan Mateusz. - Sąsiad, jak popije, też włącza radio na cały regulator. Po to jeżdżę nad morze, by od tego jazgotu odpocząć.
Jak informuje Hanna Nowak-Lachowska, p.o. rzecznika prezydenta Świnoujścia, radiowęzeł używany jest przez Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe na strzeżonym odcinku plaży.
- Służy do nadawania komunikatów dla plażujących i reklam przydatnych turystom - twierdzi urzędniczka. - Radiowęzeł jest narzędziem pracy ratowników czuwających nad bezpieczeństwem plażowiczów, między innymi wykorzystywany jest przy podawaniu informacji o zagubionych dzieciach. Z informacji, jakie docierają do urzędu, jasno wynika, że plażowicze dobrze odbierają funkcjonowanie radiowęzła.
Zdaniem Hanny Nowak-Lachowskiej, nie ma sytuacji, że przez głośniki leci tylko i do tego głośno muzyka. Pana Mateusza urzędniczka zaprasza do magistratu "w celu wyjaśnienia sprawy". Rzecznik prasowy przyjmuje w pokoju 129.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?