Powodem wyjazdu kompanii oddziału prewencji szczecińskiej policji jest mecz Pogoni z Lechem. To mecz podwyższonego ryzyka, bo kibice obu klubów - delikatnie mówiąc - nie przepadają za sobą. Policja zaprzecza, że do Poznania wysyła całą szczecińską prewencję - trzy kompanie, prawie trzysta osób.
Choć takie informacje przekazywali sobie od kilku dni funkcjonariusze z prewencji.
- Jedzie jedna kompania, czyli dziewięćdziesięciu funkcjonariuszy. Pogłoski o całym oddziale są nieprawdziwe - mówi podkom. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji. - Głównym zadaniem naszych policjantów będzie bezpieczny konwój szczecińskich kibiców na stadion, a potem ze stadionu do pociągu.
- Wyjazd policjantów nie oznacza, że pogorszy się stan bezpieczeństwa w Szczecinie. Mieszkańcy będą mogli się czuć bezpiecznie, tak jak w każdym dniu. Na pewno przestępcy nie będą mieli pola do popisów - dodaje podkom. Kimon.
W piątek do pracy przy patrolowaniu ulic mają wyjść także ci policjanci, którzy na co dzień pracują za biurkiem.
- Takie mecze to dla nas przecież nie pierwszyzna. Jesteśmy przygotowani na podobne sytuacje - dodaje podkom. Kimon.
Pogoń z Lechem rywalizuje tak długo, jak Szczecin rywalizuje z Poznaniem. Dwa wielkie miasta i dwa duże kluby. Obecnie wyżej w hierarchii jest Kolejarz (nie tak dawno mistrz Polski, występy w europejskich pucharach - red.), ale w latach 90. ubiegłego wieku w konfrontacji obu ekip, trudno było wskazać lepszy zespół.
Kibice obu klubów żyją ze sobą jak pies z kotem. Dla fanów Pogoni najbardziej emocjonujące są spotkania właśnie z Lechem, gdyż Legia Warszawa w meczach przyjaźni bije nas przy każdej możliwej okazji. Dlatego sympatycy Portowców nastawiają się mocno właśnie na Kolejorza. W Poznaniu jest trochę inaczej. Fani Lecha żyją bardziej pojedynkami z Legią Warszawa. Jak sami mówią potyczki z Pogonią straciły dla nich trochę na znaczeniu po tym, jak Portowcy przez kilka lat byli poza najwyższą klasą rozgrywkową.
- Ja emocje towarzyszące tym spotkaniom przeżywałem kilkanaście razy, gdy grałem, czy trenowałem obie ekipy. Zawsze u kogoś miałem na pieńku - mówi Bogusław Baniak, obecnie szkoleniowiec Floty Świnoujście. - W tych spotkaniach zawsze są emocje na boisku. Z kolei kibice rywalizują ze sobą chyba jeszcze bardziej, kto kogo przekrzyczy, kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. To jest taka można powiedzieć nienawiść, ale chyba jednak wstawimy ją w cudzysłów. Trzeba pamiętać, że to nie jest zwykły mecz ligowy, o którym po trzech dniach się zapomina. Wynik będzie pamiętany przez kolejne pół roku, do następnego starcia obu ekip.
Jak zwykle w Poznaniu zamelduje się spora grupa sympatyków Portowców.
- Dostaliśmy zamówienie na 1500 biletów dla kibiców Pogoni - mówi Łukasz Borowicz z poznańskiego klubu. - Myślę, że ta liczba już się nie zwiększy.
W poprzednim roku kibice Pogoni na obiekcie Lecha pojawili się wcześnie i aż do końca spotkania ich doping nie ustawał. W piątek będzie pewnie podobnie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?