Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Suwałkach nowe, ekologiczne empeki stoją pod płotem, bo nie ma... gazu

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Nowe, komfortowe, ekologiczne i zakupione za grube miliony autokary stoją pod płotem i nie wiadomo kiedy wyjadą na ulice miasta. – Nie mamy paliwa, czyli gazu – informuje prezydent Czesław Renkiewicz. – Spółka gazownicza ma problem z budową siec

Kiedy będzie ona gotowa, nikt nie potrafi precyzyjnie określić. Grzegorz Mackiewicz, dyrektor białostockiego oddziału Polskiej Spółki Gazowniczej, która realizuje inwestycję ma nadzieję, że formalności uda się załatwić do końca tego miesiąca.

– Gazociąg w 95 procentach jest już wykonany – dodaje. – Ale ma przechodzić pod torowiskiem i to wymaga dodatkowych uzgodnień. Aktualnie czekamy na stanowisko Ministerstwa Infrastruktury.

Dwa lata temu władze miasta zdecydowały, że zainwestują w transport niskoemisyjny. Przez jakiś czas zastanawiały się nawet czy zakupić autobusy elektryczne, czy napędzane sprężonym gazem CNG ale ostatecznie postawiły na to drugie rozwiązanie. Kosztem około 30 mln złotych zamówiły w sumie 19 autokarów, co stanowi około połowę wszystkich jeżdżących w mieście.

– To pierwszy krok do tego, by wymienić całkowicie stary tabor na nowoczesny i ekologiczny. Ważny dla nas jest fakt, że autobusy gazowe są niskoemisyjne – cieszył się prezydent Renkiewicz.

Z opinii fachowców wynika bowiem, że wymiana taboru napędzanego olejem napędowym na rzecz CNG, pozwala na znaczną redukcję emisji zanieczyszczeń. Np. tlenku azotu pojazdy emitują o połowę mniej, a cząstek stałych PM nawet o 99 procent.

Suwalskie władze ogłosiły przetarg na dostawę gazu oraz budowę stacji, w której ekologiczne autobusy byłyby tankowane. Dodajmy, że docelowo ma ona być ogólnodostępna dla mieszkańców posiadających auta napędza-ne gazem.

Nowe, znacznie poprawiające komfort podróżowania autokary miały wyjechać na suwalskie ulice już w końcu minionego roku. Ale jak stały tak wciąż stoją pod płotem, na placu zarządzającego komunikacją miejską Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

– Pojazdy są już po wymaganych przeglądach technicznych i w każdej chwili mogłyby wyruszyć w trasę – zapewnia Eugeniusz Dariusz Przybysz, prezes PGK.

Mogłyby gdyby miały na czym jeździć, a nie mają.

– Stację można uruchamiać lada dzień – zapewnia prezes Przybysz.

Tyle tylko, że rura z gazem jeszcze nie jest gotowa. Za inwestycję odpowiada Polska Spółka Gazownicza.

– Umowa przewiduje, że gaz będziemy dostarczać od listopada tego roku więc można powiedzieć, że jesteśmy w terminie – zastrzega dyrektor Mackiewicz. – Jednak robimy wszystko, by prace zakończyć bez zbędnej zwłoki.

Okazuje się, że dobre chęci spółki to za mało. Gazociąg ma przechodzić bowiem pod torowiskiem, a to teren „specjalny” i na wykonanie prac potrzebna jest zgoda urzędu wojewódzkiego.

– Służby wojewody wystąpiły do ministerstwa infrastruktury i czekamy na decyzję – precyzuje rozmówca. – Bez niej nie możemy kontynuować.

Czym jest długi COVID-19?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto