Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W stawie przy Bema w Białymstoku zdechły ryby. Bo wody jest mało? (zdjęcia)

Julita Januszkiewicz [email protected]
W stawie przy Bema w Białymstoku zdechły ryby
W stawie przy Bema w Białymstoku zdechły ryby Andrzej Zgiet
Nieprzyjemny smród. Mnóstwo martwych ryb. O problemie zaalarmowali nas mieszkańcy. Urzędnicy twierdzą, że to przez niski stan wody.

- To jakaś plaga. Czegoś takiego jeszcze tutaj nie było - denerwuje się Henryk Baranowski, zapalony wędkarz.

Często przyjeżdża nad staw przy ul. Bema, by łowić. - Były tu liny, karpie, karasie - wylicza. Były, bo wszystkie nagle zdechły. Przez to, przez kilka dni z wody unosił się odpychający odór.

- Tak śmierdziało, że okna nie można było otworzyć - skarży się pan Antoni, mieszkaniec osiedla Bema.

O wszystkim ludzie powiadomili Wojciecha Koronkiewicza, miejskiego radnego lewicy. - Skarżyli się, że w stawie strasznie śmierdzi woda. Że pływają zdechłe ryby. Że dzwonili do rozmaitych służb. I mieli wrażenie, że nikt się tym nie interesuje - relacjonuje radny.

Pojechał nad staw, by sprawdzić co się dzieje. Ludzie mieli rację. Od razu napisał interpelację do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. I zadał mu trzy pytania: Czy może wyjaśnić powód zatrucia? Czy staw jest oczyszczony? Czy ma w planach jakieś działania, które zapobiegną podobnym zdarzeniom? Prezydent jeszcze nie odpowiedział. Bo ma na to miesiąc.

- Ludzie boją się, że dojdzie do jakiejś zarazy. Przecież woda ze stawu spływa do Bażantarki, a potem do rzeki Białej - przypomina Koronkiewicz. Staw jest nadzorowany przez Zarząd Mienia Komunalnego. Urzędnicy twierdzą, że przyczyną problemu było obniżenie poziomu wody.

- To trochę niepoważne tłumaczenie. Na co urzędnicy liczą? Że deszcz spadnie. Trzeba wreszcie zrobić porządek - krytykuje radny Koronkiewicz.

Natychmiast wodę przebadali też specjaliści z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku.

- Woda jest odtleniona przez nadmierne nagromadzenie się i gnicie osadów - tłumaczy Grzegorz Bok z WIOŚ. - Wpływ na stan wody mogły też mieć wysokie temperatury.

- Było lato i jakoś przyduchy nie było. Wiele wskazuje, że do stawu coś wpompowano - komentuje jednak Wojciech Koronkiewicz.

- Nie stwierdziliśmy żadnych śladów zanieczyszczeń - zapewnia Grzegorz Bok. Wystąpi do ZMK, by podjął odpowiednie kroki, by w przyszłości nie było podobnych sytuacji.

- Zarząd Mienia Komunalnego pracuje nad rozwiązaniem. W przypadku braku opadów woda może być dopompowana. Jeżeli konieczne będzie oczyszczenie stawu, wyłonimy firmę, która się tym zajmie - zapewnia Katarzyna Ramotowska z magistratu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny