Gwałt w szpitalu w Radomiu: ofiarą zwyrodnialca padł drugi chłopiec!

Sprawę domniemanego gwałtu na oddziale szpitala psychiatrycznego w Radomiu "Echo Dnia" ujawniło jako pierwsze w Polsce.

"Echo Dnia" ujawnia szokujące fakty - pierwsze informacje TUTAJ

Kilka dni później Krystyna Barbara Kozłowska, rzecznik praw pacjenta, poinformowała, że niezależnie od opisanego przez "Echo Dnia" przypadku pokrzywdzonego 9-letniego chłopca, 24 kwietnia otrzymała sygnał z bezpłatnej infolinii o innym przypadku molestowania.

ZNERWICOWANE DZIECKO

13 - letni chłopiec nie ma rodziców, wychowuje się w jednym z zakładów na Dolnym Śląsku. W kwietniu trafił na terapię do Szpitala Psychiatrycznego przy ulicy Krychnowickiej w Radomiu.

- Chłopiec wrócił stamtąd do naszej placówki 27 kwietnia i jego stan zdrowia był dużo gorszy niż w chwili, gdy wyjeżdżał do Radomia. Powiedziałabym, że stan zdrowia chłopca pogorszył się z dziesięć razy - mówi Dorota Krężlewicz - Skrobot, dyrektorka placówki opiekuńczej na Dolnym Śląsku.

13-latkiem zajęła się tamtejsza psycholog. W rozmowie z nią chłopiec przyznał się do tego, że w Radomiu został zgwałcony. Miało do tego dojść 24 kwietnia. Sprawa została zgłoszona prokuraturze.

Sam pokrzywdzony przejawia obecnie wyjątkową agresję w stosunku do siebie oraz wychowawców.

DYREKTOR NIE WIE

W poniedziałek pytaliśmy Włodzimierza Guzowskiego, pełniącego obowiązki dyrektora radomskiego szpitala, czy w placówce doszło do jednego czy dwóch przypadków ataku seksualnego na dzieci?

Zdaniem dyrektora, nie było mowy o dwóch zdarzeniach w szpitalu, a o jednym.

- Jest to ten sam, jedyny przypadek molestowania, który naszym zdaniem miał miejsce 22 kwietnia - wyjaśniał nam dyrektor Guzowski.

Kto mija się z prawdą w tej sprawie? Jakie decyzje podejmie zarząd województwa mazowieckiego, któremu podlega szpital? Czy dyrektor zostanie odwołany? - nowe fakty w tej sprawie na bieżąco na echodnia.eu