W pożarach zginęło już sześć osób. Tragiczny początek sezonu grzewczego

- Od początku listopada w trakcie pożarów budynków mieszkalnych w naszym województwie zginęło już sześć osób - mówi st. kpt. Marcin Janowski, rzecznik podlaskich strażaków. - Ten tragiczny bilans powtarza się każdego roku. Dlatego ponawiamy apel do wszystkich mieszkańców naszego regionu o zachowanie ostrożności i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku przy ogrzewaniu i dogrzewaniu swoich domów i mieszkań.

Główną przyczyną pożarów zimą są urządzenia i instalacje grzewcze. Co roku w sezonie grzewczym podlascy strażacy notują ponad 600 pożarów domów. Blisko 400 z nich związanych jest z wadami lub nieprawidłową eksploatacją urządzeń grzewczych, zwłaszcza na paliwo stałe t.j. drewno, czy węgiel.

Najczęściej pożar wybucha w nieczyszczonych kominach, w których zapala się sadza. Komin nagrzewa się, co prowadzi do jego uszkodzenia i rozszczelnienia. Z tego powodu do pomieszczeń, w którym mieszkają ludzie, dostają się gazy powstałe podczas palenia w piecu. Najgroźniejszym z nich jest tlenek węgla, ponieważ jest bezwonny i bezbarwny, a jego działanie jest silnie toksyczne.

- W ubiegłym roku w sezonie grzewczym w pożarach obiektów mieszkalnych życie straciło 16 osób, a rannych zostało kolejnych 37 - mówi Marcin Janowski. - Dach nad głową, w części z własnego niedbalstwa, straciły setki rodzin, a straty pożarowe przekroczyły 7,3 mln złotych.

Dlatego strażacy przypominają, aby przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, zadbać o instalację grzewczą. Dogrzewanie pomieszczeń przy użyciu wentylatorów elektrycznych czy piecyków na gaz propan-butan wymaga rozwagi. Należy bezwzględnie przestrzegać zaleceń zawartych w instrukcji obsługi co do ich lokalizacji i pamiętać o wyłączeniu takiego rodzaju grzejników przed wyjściem z domu.