W środę po południu (8 lipca) w okolicach ul. Kopernika 40- letni mężczyzna szedł wolno chodnikiem. Miała to być wycieczka w jedną stronę. 40-latek pokłócił się z żoną i postanowił skończyć z okrutnym losem. Na biurku zostawił list pożegnalny. Wziął ze sobą tylko plecak. Do środka spakował linkę holowniczą. Życie uratowała mu żona, która zawiadomiła policję. Mundurowi zaczęli przeszukiwać okolicę. W końcu natknęli się na niedoszłego samobójcę. Pogotowie przewiozło go do szpitala.
- Jak ustalili policjanci białostoczanin miał problemy życiowe, które bardzo przeżywał - mówi mł.asp. Kamil Tomaszczuk z KWP w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?