Roman Giertych, lider Ligi Polskich Rodzin: Przesadziłem? A jaką niby burzę wywołałem? To, że poseł Wenderlich mnie skrytykował, to nic jeszcze nie znaczy. Rozumiem, że lewica i Platforma nie zgadzają się ze mną, ale nie mówmy o zbulwersowanych politykach ze wszystkich opcji. A ja i tak nie zmienię zdania. Uważam, że premier Belka dopuścił się zdrady, zgadzając się na unijną konstytucję. Nie cofnę tego, ponieważ zapisy traktatu oznaczają koniec suwerenności Polski, takiej jaką znamy i jaka dziś wydaje się oczywista. Przyjmując ten traktat sprzeniewierzamy się wartościom, wyznawanym przez naszych ojców i dziadów. Konstytucja robi z nas brukselską prowincję. A tego rządowi pana Belki wybaczyć nie możemy. Bo trzeba czasem pamiętać, że władza dzieli się na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. W momencie wejścia w życie unijnej konstytucji nie będzie już właściwie polskiej władzy ustawodawczej i sądowniczej. I co, dalej pan uważa, że to nie zdrada?
l Nie przekonał mnie pan.
- Szkoda.
l Teraz żyje się Lidze wybornie. Wybory prawie wasze, parlament prawie wasz. Nie czujecie się jednak nieswojo wysyłając do parlamentu polityków, którzy nie podają ręki homoseksualistom i takich, co wbrew większości wieszają w Strasburgu krzyże?
- Panie redaktorze, nasze poglądy w porównaniu np. do poglądów brytyjskiej Partii Niepodległości czy Frontu Narodowego są poglądami umiarkowanymi. Wcale nie mamy powodu, żeby się naszych poglądów wstydzić. Jeśli w polskim Sejmie wisi krzyż, mimo że nie wszyscy są wierzący, to ja nie widzę przeszkód, dla których tego krzyża ma nie być w Strasburgu. Brońmy naszych wartości. I tak mam wrażenie, że europarlament po ostatnich wyborach zmierza w kierunku większego eurosceptyzmu.
l Dlaczego?
- Wyborców denerwuje chyba trochę ta brukselska biurokracja. Nie chodzi tu o nawet zapisy konstytucji.
l Myśli pan, że eurosceptycy przydadzą się w Strasburgu? Na co będziecie mieli wpływ? Poradzicie sobie z przeciwnikami?
- Nigdy nie będzie porozumienia z partiami, które popierają konstytucję. My już wiemy, z kim się ułożymy w parlamencie. Proszę mi wierzyć - ludzi nam bliskich jest Strasburgu naprawdę sporo.
l Pana ojciec został nowym eurodeputowanym.
- Nie eurodeputowanym, ale posłem do Parlamentu Europejskiego. Mówi pan językiem "Gazety Wyborczej".
l No więc posłem... Pewnie zamierzacie się wymieniać doświadczeniami? Ojciec będzie tam głównym prowadzącym.
- Już został wybrany szefem delegacji Ligi w Parlamencie. Jasne, że będziemy się kontaktować. W końcu to on wprowadzał mnie w politykę. Liczę na niego. I pewnie on też na mnie liczy.
l Tymczasem pan zostaje w kraju i myśli: może prezydentura?
- Na pewno nie będą kandydował na prezydenta w najbliższych wyborach. Nie dam się namówić.
l Rodzina przeszkadza? Półroczna córeczka?
- Nie. Akurat rodzina mi nie przeszkadza. Są inne względy. Jest w Polsce naprawdę wiele do zrobienia. W rządzie. Bo rząd w Polsce rządzi.
l Widać, że wiele się pan przez te kilka lat nauczył. Wcześniej był pan bardzo radykalny, dziś uważa się pana za pragmatyka, który Unii tak mocno już nie krytykuje.
- Ewolucję przechodzą media, które o mnie piszą. Nie ja. Na pewno trochę się nauczyłem i doszedłem do pewnych wniosków. Coś bardziej zrozumiałem, dotarło do mnie więcej spraw. Ewolucją bym tego nie nazwał.
l Skoro nie wybrał się pan do Strasburga to pewnie czas zacząć działać na rzecz partii? Jaki wynik w następnych wyborach, panie pośle?
- Jak mam odpowiedzieć? Im większe poparcie, tym lepiej. Liczę na bardzo duże poparcie w wyborach.
l Zawsze się zastanawiałem nad jednym - nie jest pan szefem partii, tylko wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego, a mimo to wypowiada się pan w imieniu Ligi najczęściej.
- Ale jestem przewodniczącym Kongresu - a to najwyższa funkcja w Lidze. Już rozwiązałem pana wątpliwości?
l Jak najbardziej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?