Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kwietniu kilkuset nowych bezrobotnych w Białymstoku. Będzie więcej?

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Gazeta Współczesna
Tylko od początku kwietnia w Powiatowym Urzędzie Pracy w Białymstoku zarejestrowało się 317 osób bezrobotnych.

W tym samym czasie w zeszłym roku takich wniosków było 275, czyli o 42 osoby mniej. Jak mówią w urzędzie, tak naprawdę jeszcze nie można powiedzieć, jak duże będzie bezrobocie w Białymstoku wywołane pandemią koronawirusa. Pierwszy tydzień kwietnia t za mało na miarodajne oceny.

- Na razie monitorujemy sytuację, a trendy będzie można wskazwać po kwartale. Trzeba mieć na uwadze, że niektóre umowy terminowe kończyły 31 marca, ale pracodawcy mieli też czas by podjąć decyzję o tym, co ma dziać się z firmą, z załogą. Niektórzy wręczyli wypowiedzenia i one trwają, a niektórzy najpierw mogą korzystać z różnych programów pomocowych. Dlatego, tak na dobra sprawę, o tym jak wielka będzie skala bezrobocia, będzie można powiedzieć po trzech miesiącach. Niemniej, myślę, że wstępne prognozy, oceny czy szacunki będą możliwe około drugiej połowy maja, gdy będzie więcej danych cząstkowych - mówi Jolanta Tulkis, rzeczniczka Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku.

Danych o normalnych zwolnieniach urząd nie otrzymuje, a zwolnieniach grupowych raz w miesiącu.

- Zwolnić pracownika może i mikroprzedsiębiorca, i duża firma, ale nie każdy zwolniony musi zarejestrować się jako osoba bezrobotna. Poza tym Ministerstwo Zdrowia wysłało do wszystkich powiatowych urzędów informację, że osoby nieubezpieczone w przypadku podejrzenia zakażenia koronawirusem będą diagnozowane i leczone za darmo, więc niektórzy mogą z tego korzystać i nie rejestrować się - dodaje rzeczniczka PUP w Białymstoku.

- Firmy jednak zaczynają zwalniać pracowników. Przez dwa tygodnie marca mieliśmy zamkniętą gospodarkę, w kwietniu mamy kolejne dwa tygodnie bezczynności, więc ten trend będzie się nasilał. A wraz z nim zwolnienia. Usługi właściwie przestały istnieć, część firm zawiesza działalność itd. Im dużej będzie trwała taka blokada gospodarki tym będzie gorzej, a dane o bezrobociu będą coraz gorsze. Zresztą ten trend widać we wszelkich prognozach, projekcjach ekonomicznych. Pozostaje nam liczyć na to, że ta stagnacja będzie mocna, ale nie potrwa zbyt długo. Powiedzmy taki lock outu do koca kwietnia, ale w maju trzeba wracać do pracy, bo potem pewne trendy mogą być trudne do odwrócenia - uważa ekonomista prof. Robert Ciborowski, rektor Uniwersytetu w Białymstoku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny