Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kryzysie łatwiej otwierać bank

Maryla Pawlak-Żalikowska, fot. Wojciech Wojtkielewicz
Czy fakt, że wychował się Pan w Białymstoku, a nie np. w Warszawie, wpłynął na Pana karierę?

 

- Pewnie tak, zwłaszcza, że pozostał sentyment do miejsca urodzenia.

 

A w czym się ten sentyment przejawia?

- Po pierwsze zawsze podkreślam, że pochodzę z Białegostoku. Po drugie sentyment wywiera chociażby piętno na biznesie. Po trzecie, pracując w spółce PKN Orlen odpowiadając  m.in. za przejęcie Unipetrolu, sprzedaż Polkomtela czy  nabycie Rafinerii w Możejkach na Litwie, z mojej inicjatywy kryptonim transakcji Możejki był „Białystok”. Jeśli już rozmawiamy o Białymstoku, to tu skończyłem 25 lat temu  I LO i mam nadzieję, że uda nam się wspólnie zorganizować spotkanie absolwentów…

 

Panie Prezesie, rozumiem sentymenty, ale to nie z powodu sentymentów Alior Bank otwiera w naszym mieście oddział, a za chwilę kolejne dwa. Tylko, że po pierwsze mamy kryzys, a po drugie – nie jest to region ani o wysokim PKB, ani o wysokich dochodach mieszkańców. Czemu więc szukacie właśnie tu dla siebie miejsca?

 

- Po pierwsze, Białystok jest jednym z większych miast Polski i to miastem innowacyjnym, co pociąga za sobą inwestycje. A region sam w sobie jest całkiem zamożny w skali całego kraju. Poza tym mamy w białostockim oddziale świetną kadrę – poczynając od dyrektor oddziału Haliny Wyrkowskiej, która ma kilkunastoletnie doświadczenie w bankowości w tym regionie. Natomiast otwarcie banku w dobie kryzysu – wbrew pozorom – daje nam przewagę względem konkurencji. Bo jesteśmy bankiem nowym, bez negatywnej historii, toksycznych aktywów. Bankiem o kapitale na poziomie 1,5 mld złotych – co nas plasuje wśród 10 największych banków w Polsce pod tym względem.  Zatrudniamy już ponad 1500 ludzi, którzy mają średnio osiem lat doświadczenia w bankowości. Przygotowaliśmy interesującą ofertę produktową dla osób fizycznych i firm, a także świetną kampanię marketingową, które przypadły do gustu Klientom.

 

Przepraszam, ale jeszcze raz: naprawdę w kryzysie łatwiej jest otwierać bank?

 

- Tak, bo klienci poszukują bezpiecznego miejsca na ulokowanie swoich pieniędzy. Dlatego dużo więcej interesują się warunkami oferowanymi przez banki, a także porównują oferty. Fakt, że – w chwili gdy rozmawiamy - po 45 dniach działalności mamy ponad 60 tysięcy klientów indywidualnych oraz 3 tysiące klientów biznesowych, świadczy o tym, że mamy atrakcyjną ofertę. Naszym atutem jest też nowoczesny system informatyczny. Nasz Dyrektor Obszaru  IT, Henryk Baniowski został uznany za najlepszego dyrektora IT w 2008 roku. Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku został uznany przez magazyn „Forbes” za Gracza Roku w kategorii finanse. Kampania marketingowa banku została także doceniona między innymi nagrodą „Złotego Orła”. Alior Bank otrzymał wspólnie z Agencją PR nagrodę „European Excellence Awards”. Jesteśmy dumni z tych nagród, .

 

Te walory ocenią oczywiście klienci, ale proszę mi wyjaśnić, czym jest tablet. Chwalicie się, że to jedyne takie urządzenie na świecie.

 

- To rodzaj monitora dotykowego. Ścigaliśmy się z jego wdrożeniem z jednym z banków koreańskich   i wygraliśmy. Wprowadziliśmy je pierwsi na świecie. Ono daje pełną informację klientowi o ofercie. Klient sam, a nie bankier za niego - określa swoje  potrzeby i według nich dobiera produkty bankowe, znając ryzyka związane z każdym z nich, zyski swoje i banku. Może też od razu porównać naszą ofertę z ofertami innych banków. A na koniec na tym ekranie podpisać umowę. Pozwoli to używać o wiele mniej papieru. Chcemy zminimalizować jego zużycie w banku.

 

Zapowiadacie posadzenie tylu drzew, ile klientów zrezygnuje z papierowych umów. U nas było ostatnio sporo wycinek, więc zapytam – kiedy pierwsze zasadzenia?

 

- Chcemy tych drzew zasadzić milion. Podpisaliśmy już umowy z siedmioma nadleśnictwami i 55 668 drzew powinno być wkrótce posadzonych w całej Polsce. W tym roku kilkanaście tysięcy drzew będzie również posadzonych w mych rodzinnych stronach. 

 

Dziękuję za rozmowę.

 

***************

Cezary Smorszczewski ma 44 lata. Urodził się w Białymstoku. Tu skończył Szkołę Podstawową nr 26, a następnie  I Liceum Ogólnokształcące i rozpoczął studia na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Białostockiej. Kontynuował je na Politechnice Warszawskiej. W tym samym czasie studiował prawo.

Ponadto  jest absolwentem  katedry ekonomii University of Chicago (szkoła neoliberalizmu).

Jeszcze podczas studiów pracował w kancelarii prawniczej,  następnie przez kilka lat zatrudniony był na Uniwersytecie Warszawskim (Wydział Prawa i Administracji – Instytut Prawa Międzynarodowego), a także w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie. Kontynuował swoją karierę w sektorze bankowym, pracując przez dwa lata w Banku Handlowym SA, a następnie przez 10 lat w banku Pekao SA. Potem przez 2,5 roku pełnił funkcję wiceprezesa zarządu w PKN Orlenie. Obecnie jest wiceprezesem zarządu i jednym z założycieli budowanego od podstaw Alior Banku.

Jest także autorem szeregu publikacji o tematyce finansowej, a także wydanej ostatnio książki „Polskie transakcje stulecia”, gdzie wspólnie ze Zbigniewem Grzegorzewskim, redaktorem naczelnym CEO - Magazynu Top Menedżerów, opisali kulisy największych  transakcji i przejęć w Polsce. Jest to pierwsza tego typu beletrystyka biznesowa w naszym kraju, która już stała się lekturą rekomendowaną na studiach Master of Business Administration.

 

 

 

Maryla Pawlak-Żalikowska, fot. Wojciech Wojtkielewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny