[galeria_glowna]
Było już po północy, z poniedziałku na wtorek. Świadek zaalarmował strażaków, że płoną samochody w białostockim autokomisie.
Na miejscu mężczyzna, który podawał się za właściciela, polewał samochody wodą z węża ogrodowego. Strażacy pomogli. Ogień uszkodził maski i silniki obu aut: audi A6 i forda fiesty. Spalone są też fotele.
- Poprosiliśmy mężczyznę, żeby przyniósł kluczyki. Chcieliśmy sprawdzić, czy nie ma ognia pod maską - opowiada Paweł Ostrowski, rzecznik białostockich strażaków. W środku nie było akumulatorów. Auta nie mogły się zapalić od instalacji elektrycznej.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że to było podpalenie - mówi Kamil Sorko z podlaskiej policji. Rozpoczęło się już dochodzenie. Policjanci szukają świadków. Plac, na którym stały samochody, jest monitorowany.
Ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że motywem podpalenia mogła być zemsta. Ktoś, komu właściciel komisu winien był pieniądze, postanowił go w ten sposób ukarać. Wiemy, że policja bada ten wątek.
Bo pożar wybuchł w tym samym komisie, w którym kilkanaście dni temu nalot robiły policja i skarbówka. Wtedy nasz informator twierdził: - Chodzi o zaniżanie faktur i sprzedawanie samochodów pod zastawem bankowym. Pokrzywdzonych jest co najmniej kilkanaście osób. Straciły nawet kilka milionów złotych.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi białostocka prokuratura. Ale szczegółów nie ujawnia. - Nie wiem, czy ten pożar ma związek ze śledztwem. A nawet jeśli ma, nie mógłbym nic na ten temat powiedzieć - przyznaje Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
- Zemsta? To bzdura. To były stare samochody, a plac ubezpieczony - mówi Andrzej Wróblewski, szef autokomisu. - Samochody, które spłonęły, były stare. Jeszcze szacujemy ich wartość, ale już wiadomo, że nie będzie to więcej niż 20 tys. złotych. Jesteśmy ubezpieczeni, więc właściciele aut mogą liczyć na odszkodowania - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?