W centrum Białegostoku jak w cieniu krematorium

- Każdy robi co chce. Nieważne, że mieszkańcy bloku z na przeciwka nie będą mogli otwierać okien, bo hałas z klimatyzatorów, których teraz jest 10 sztuk plus komin będzie nie do wytrzymania - skarży się w liście Internauta.

Rozgoryczony Internauta ma więcej skarg. Pisze, że na podwórzu kamienicy są doły i doliny, samochody zaczepiają podwoziem. Nie podoba mu się także wykorzystanie miejsc parkingowych. Bo nie korzystają z nich mieszkańcy, tylko osoby, które stać na lokal w centrum.

- Latem szczury potrafią przeganiać koty, a śmieci sięgać pierwszego piętra - denerwuje się Internauta w swoim liście. - A wieczorem od czwartku do niedzieli zapraszam na boks, popijawy oraz oddawanie moczu - dodaje z sarkazmem.