Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Białymstoku woda jest najtańsza w Polsce. Jakim cudem?

maryla
To wynik głębokiej restrukturyzacji, jaką Wodociagi Białostockie przeszły w ciągu ostatnich 15 lat.

Około 98 procent mieszkańców Białegostoku i gminy Wasilków może obecnie korzystać z sieci kanalizacyjnej Wodociagów Białostockich, odprowadzającej nieczystości z ich domów do oczyszczalni ścieków. Dokładnie takie są warunki Unii Europejskiej, które Polska powinna spełnić do końca 2015 roku. A ponad 99 procent może korzystać z sieci wodociągowej. Ale niestety, gdy już patrzymy na te usługę z punktu widzenia całej aglomeracji białostockiej – tylko 78 procent jej mieszkańców ma dostęp do kanalizacji sanitarnej. Jeśli wymogi nie zostaną spełnione, kary mogą  dotkliwie wpłynąć na  poziom cen wody. Jak dotkliwie? Jeszcze trudno określić.

Obecnie w Białymstoku płacimy za wodę najmniej w całej Polsce. Pomimo, że ta najstarsza w mieście firma komunalna (ponad 123 lata istnienia) jest teraz przedsiębiorstwem użyteczności publicznej, nie jest to wynikiem jej działań charytatywnych. Powodem jest głęboka restrukturyzacja, jaką spółka przeszła w ciągu ostatnich 15 lat.
Przede wszystkim zmniejszyło się w niej zatrudnienie, a co za tym idzie – jego koszty spadły.

– W 1998 roku, gdy obejmowałem tu stanowisko, wiedziałem, że nie jest dobrze, ale gdy przyjrzałem się szczegółom, wrażenie było jeszcze gorsze – opowiada Roman Wilk, od 15 lat prezes spółki. – Zawsze interesowało mnie rozwiązywanie trudnych problemów. Zwłaszcza takich, o których inni mówili, że niewiele da się zrobić. Najważniejszy był dobór właściwych współpracowników, na których pomoc mogłem liczyć. I udało się znaleźć w firmie takich ludzi, którzy uwierzyli, że warto i można dokonać zmiany.

Jak podkreśla prezes Wilk, pierwszoplanowe było zdiagnozowanie stanu firmy. A była zatomizowana, brak było świadomości wzajemnej zależności pomiędzy poszczególnymi komórkami przedsiębiorstwa.

Zobacz galerię: Innowacyjny Białystok. Wodociagi Białostockie: Właściwi ludzie i technologie

– Potrzebowaliśmy strategii na długi okres, przygotowaliśmy ją aż do 2010 roku – przypomina  Roman  Wilk. – Przyjęta strategia rozwoju uporządkowała informację o spółce, wpłynęła na zmianę sposobu patrzenia przez kadrę kierowniczą na przedsiębiorstwo i pojawiające się w nim problemy, stworzyła swoisty drogowskaz wymuszający właściwe kierunki działania, stała się motorem dokonywanych zmian we wszystkich obszarach funkcjonowania firmy. Niektóre zadania wypadły, bo życie zweryfikowało te nasze długofalowe plany, ale ponad 90 procent z nich zrealizowaliśmy.

– Przede wszystkim powiedziałem pracownikom, że kto będzie chciał pracować, ten pracy nie straci bez względu na to, jakie przemiany będą się tu odbywały. – dodaje prezes. – Zatrudnienie stracą tylko ci, którzy piją w pracy, kradną, kombinują. W konsekwencji nastąpiły zmiany w strukturze zatrudnienia, prawie połowa załogi zmieniła stanowiska. Utworzyliśmy przykładowo komórki, które musiały na siebie zarobić, po to, aby ludzie w nich dotrwali do emerytury i dopiero wtedy odeszli. Stosowaliśmy różne rozwiązania, żeby nie dopuścić do ostrych cięć.

Nie obyło się jednak bez ostrych spięć i protestów. Od sprzątaczki do prezesa wszyscy musieli pracować na rzecz firmy. Skończyły się fuchy na boku.

Dziś średnia zarobków w firmie to nieco ponad 4 tys. zł brutto. A pracuje 386 osób zamiast 579 jak 15 lat temu. **Czyli prawie 200 osób odeszło, a tak wiele się zmieniło - m.in. przybyło ponad 440 km kanałów sanitarnych, linii wodociągowych, kilkadziesiąt przepompowni ścieków.**

Pierwsze wielkie pieniądze, ponad 17 mln zł na budowę stacji odwadniania osadów powstających po oczyszczaniu ścieków, mieli  z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. 20 procent tej pożyczki (z racji regularności i szybkości spłaty)  mieli umorzone. Kwota umorzenia poszła w kolejne zmiany technologii. W miarę pojawiania się funduszy europejskich, najpierw przedakcesyjnych, szukali finansowania również tam.  Wśród wielu inwestycji były i te, które spowodowały polepszenie jakości wody w kranach – czyli modernizacja stacji uzdatniania wody, zasilających białostocką sieć z dwóch kierunków: Jurowiec oraz Wasilków-Pietrasze. W tej największej na Pietraszach, wprowadzono ozonowanie wstępne, nieco później dodano ozonowanie pośrednie i filtry węglowe.

– I to właśnie racjonalne zatrudnienie i innowacyjność rozwiązań technologicznych ratuje białostoczan przed wysoką ceną wody

– zapewnia prezes Wilk.– Przykładowo w Lublinie, gdzie woda jest czerpana z głębokich zasobów podziemnych i nie wymaga uzdatniania, a u nas bazuje na rzece Supraśli i musi przejść trudny, kosztowny proces technologiczny,  woda i ścieki w 2013 roku kosztują z vatem 8,12 zł, a u nas 6,41. **Ale tam pracuje ponad 1000 osób **

Wprowadzane od końca lat 90. rozwiązania technologiczne pozwalają na bardzo precyzyjne sterowanie procesami zachodzącymi przy pozyskiwaniu czystej wody i oczyszczaniu ścieków, oszczędność energii, stosowanych środków. Od trzech lat fundusze nie idą już jednak na żaden z sześciu dużych obiektów Wodociągów, tylko na modernizację sieci wodociągowej równoległą z modernizacją białostockich dróg. Drogowcy pracują na górze, spece od wodociągów pod ziemią. **Rok w rok idzie na to kilkadziesiąt milionów, przy przychodzie firmy 88-90 milionów rocznie**

W ciągu tych piętnastu lat Wodociągi wyłożyły 450 milionów złotych na inwestycje, z czego 95 to fundusze zewnętrzne. A reszta to pieniądze za dostarczoną wodę oraz odbiór i oczyszczenie ścieków.
Za realizację pierwszego unijnego projektu - Poprawa jakości wody w Białymstoku – obejmującego uzdatnianie wody, oczyszczanie ścieków i przeróbkę osadów ściekowych spółka została w 2007 roku wyróżniona tytułem Eko-Lidera Funduszu Spójności. Oczyszczalnia ma nawet niezależne źródło prądu wytwarzanego przez specjalne generatory z biogazu powstającego w trakcie oczyszczania ścieków. Spółka obecnie eksploatuje m.in. dwa ujęcia i trzy stacje uzdatniania wody, miejską oczyszczalnię ścieków, ponad 1000 km sieci wodociągowej i prawie 600 km kanalizacji sanitarnej.

Obecnie firma finalizuje drugi projekt, który otrzymał dofinansowanie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – to rozbudowa i modernizacja systemu wodociągowo-kanalizacyjnego w Białymstoku i Wasilkowie. Jego realizacja prowadzona była na Dojlidach, Bojarach, Starosielcach i Zawadach. W rezultacie  nie tylko wzrosła niezawodność systemu, ale także liczba odbiorców usług WB.

– Przez te 15 lat firma potrafiła się przekształcić w nowoczesne przedsiębiorstwo. Elektronicznym mózgiem przedsiębiorstwa są wirtualne serwery, a wszystkie nasze obiekty są połączone światłowodami, bo Wodociągi opracowały i wdrożyły m.in. nowatorską w kraju metodę ich układania w kanałach ściekowych – daje przykład prezes Wilk. – Pierwsi w Polsce to zrobiliśmy.

A wszystko dzięki aktywności i kreatywności naszych ludzi. Mamy zespół badań i rozwoju, akredytowane laboratoria czuwające nad jakością wody i ścieków, a cała kadra jest szkolona już od lat 90. z uwzględnieniem predyspozycji psychologicznych.

Jeśli chodzi o technologie, dziś najbardziej dumny jestem z naszego systemu uzdatniania wody, który powoduje, że mimo nienajlepszej, zwłaszcza wiosną i jesienią, jakości wody w Supraśli, mamy jedną z najlepszych w kraju, bezpieczną dla zdrowia wodę wodociągową.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny