Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Białymstoku ruszyła akcja „Pola Nadziei”. Każdy może ofiarować drugiemu cząstkę szczęścia [ZDJĘCIA, WIDEO]

Agata Sawczenko
Każdy może ofiarować cząstkę szczęścia - mówi Piotr Pietkiewicz, prawosławny kapelan Pomóż Im. Na zdjęciu z Arnoldem Sobolewskim, szefen fundacji
Każdy może ofiarować cząstkę szczęścia - mówi Piotr Pietkiewicz, prawosławny kapelan Pomóż Im. Na zdjęciu z Arnoldem Sobolewskim, szefen fundacji Wojciech Wojtkielewicz
„Pola Nadziei” to międzynarodowa kampania mająca na celu propagowanie idei wolontariatu, bezinteresownej pomocy nieuleczalnie chorym oraz ich rodzinom. Realizują ją wyłącznie hospicja, a w naszym regionie od początku robi to Fundacja „Pomóż Im”.

Akcja polega na sadzeniu jesienią żonkili, które symbolizują nadzieję. Kiedy wiosną kwiaty zakwitną tworząc Pola Nadziei, są rozdawane podczas kwest, a pieniądze wówczas zebrane pozwalają na częściowe zaspokojenie potrzeb podopiecznych hospicjum.

Tradycją stało się już, że uczestniczące w kampanii podmioty (szkoły, przedszkola, instytucje, urzędy) tworzą swoje, własne, mniejsze lub większe „Pola Nadziei” a ich przedstawiciele biorą czynny udział w zbiórkach dobroczynnych. Trudno jest zliczyć, ile żonkili zakwitnie na Polach Nadziei w tym roku, bo to cebulki kiełkują przez kilka lat z rzędu. - Do tej pory zasadziliśmy ich w Białymstoku na pewno ze sto tysięcy. Połowa z nich na pewno zakwitnie - szacuje.

Czytaj też: Zakaz handlu w niedzielę. Centrum handlowe Atrium Biała w Białymstoku będzie otwarte we wszystkie niedziele

I zaprasza do włączania się do akcji. Bo dodatkowe fundusze pozwolą na realizację rzeczy, o których bez nich fundacja nawet nie mogłaby marzyć: rehabilitację, sprzęt medyczny.

-Ale tak naprawdę naszym główny celem jest zapoznanie ludzi z problemem, którym my zajmujemy się na co dzień, czyli chorobą nieuleczalnie chorego dziecka, z problemami, które się z tym wiążą - mówi. I przypomina, że mimo że jego fundacja zajmuje się dziećmi, to Pola Nadziei dotyczą również dorosłych. - Dlatego w czasie kampanii mówimy w ogóle o niepełnosprawności osób, które są wokół nas. Staramy się przebić mur, który oddziela nas od tych osób, staramy się doprowadzić do tego, abyśmy wszyscy te osoby zauważali.

To ważne, bo dla wielu osób niepełnosprawnych ich całym światem jest ich dom rodzinny, cztery ściany ich pokoju, z którego nigdy, przez całe swoje życie, nie wychodzą. - Musimy o tym mówić coraz głośniej, coraz częściej, bo tych ludzi wokół nas jest bardzo dużo - dodaje.

Drugim ważnym elementem kampanii jest budowanie wolontariatu. - Bez wolontariatu pomoc niepełnosprawnym, śmiertelnie chorym jest niemożliwa. Służby medyczne, fundacje oczywiście mogą to wszystko skoordynować, mogą wyszkolić ludzi, ale same nie są w stanie, ze względu na zbyt małe fundusze i zbyt małe kadry, poprowadzić - tłumaczy Arnold Sobolewski.

Dlatego fundacja organizuje szkolenie dla wolontariuszy. Ten białostocki ruszy za miesiąc.

Główna i doroczna kwesta odbędzie się tradycyjnie w maju - 12 w galeriach handlowych, a 13 pod parafiami kościołów katolickich i na terenie miasta. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone w całości na leczenie, rehabilitację oraz zakup specjalistycznego sprzętu medycznego dla podopiecznych Białostockiego Hospicjum dla Dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny