Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Volkswagen wjechał pod tira. Zginęły trzy osoby. Rzekomy sprawca wypadku stanął przed sądem

Janusz Bakunowicz
Oskarżony Marcin D. nie przyznaje się do winy
Oskarżony Marcin D. nie przyznaje się do winy Fot. Janusz Bakunowicz
Bus omijał rowerzystę. Zjechał na lewą stronę jezdni. Tam zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka tirem. Mężczyzna i dwie kobiety z busa zginęli na miejscu. Mariusz D., domniemany sprawcy stanął przed sądem. Prokuratura zarzuca mu spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca tragedii.
Oskarżony Marcin D. nie przyznaje się do winy
Oskarżony Marcin D. nie przyznaje się do winy Fot. Janusz Bakunowicz

Oskarżony Marcin D. nie przyznaje się do winy
(fot. Fot. Janusz Bakunowicz)

Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca tragedii zarzuca prokuratura Mariuszowi D., mieszkańcowi podbielskiej wsi, który 25 września ubiegłego roku w późnych godzinach wieczornych nieoświetlonym rowerem poruszał się krajową 19 w kierunku Haciek.

Według prokuratury nadjeżdżający od strony Białegostoku volkswagen bus w ostatniej chwili zauważył rowerzystę, raptownie zjechał na przeciwległy pas jezdni, wprost pod nadjeżdżający z naprzeciwka samochód ciężarowy wypełniony po brzegi ścinkami z tartaku. W wyniku czołowego zderzenia troje młodych bielszczan zginęło na miejscu. Oskarżonemu grozi do 12 lat pozbawienia wolności.

Zrobił wszystko?

Oskarżony nie przyznaje się do winy.

- Tego dnia o godzinie 18 wyjechałem do kolegi, który mieszka w Haćkach na kolonii - mówił oskarżony. - Byłem u niego do 21. Potem wyjechałem w stronę Haciek do kolegów. Gdy dojeżdżałem do barierek zobaczyłem nadjeżdżający z tyłu samochód. Podjechałem jak najbliżej barierek. Samochód zwolnił, ponieważ z przodu nadjeżdżał tir.

Według zeznań oskarżonego, gdy przejechał tir, samochód osobowy wyprzedził go i pojechał dalej.

- Po przejechaniu kilkunastu metrów usłyszałem hamowanie i uderzenie - dodaje oskarżony. - Obejrzałem się. Tir jechał jeszcze w stronę Białegostoku. Skręciłem w drogę do Haciek, postawiłem rower i wróciłem. Zobaczyłem, że tir stoi na środku drogi. Wyjąłem telefon i zadzwoniłem na policję. Wydawało się, że drzwi samochodu są otwarte i koś tam się rusza. Uznałem, że zrobiłem wszystko, co się należy.

Chwiał się jak dziecko

Nieco odmienne zeznania złożył kolega, u którego feralnego wieczoru przebywał oskarżony.

- Przyszedł do mnie około godziny 21 - twierdzi kolega oskarżonego. - Bo o tej godzinie właśnie przyjeżdżam ze szkoły. Nie mógł być u mnie wcześniej. Przez godzinę graliśmy na komputerze. Potem powiedział, że idzie na Haćki.

Zeznania złożył również kierowca samochodu ciężarowego, z którym zderzył się bus.

- Jechałem od strony Bielska Podlaskiego w kierunku Białegostoku - mówi kierowca ciężarówki. - W znacznej odległości, z naprzeciwka nadjeżdżał samochód osobowy. W światłach widziałem coś czarnego. Gdy podjechałem bliżej, zobaczyłem rowerzystę. Minąłem rowerzystę i samochód osobowy, który jechał za nim. Potem bus jadący z naprzeciwka zjechał na mój pas jezdni i zderzył się ze mną. Chciałem uciekać, ale nie pozwoliły barierki. Gdyby nie to zderzenie, bus pewnie zjechałby do rowu.

Kierowca ciężarówki potwierdził, że rowerzysta był nieoświetlony. W zeznaniach przed prokuraturą stwierdził również, że rowerzysta jechał prawie środkiem jezdni i chwiał się jak dziecko. Inni świadkowie jednak nie potwierdzają, by oskarżony był pod wpływem alkoholu. Twierdzą także, że tego wieczoru nie spożywali z nim alkoholu.

Przesłuchają biegłych

Postępowanie dowodowe nie zostało jeszcze zakończone. Na przesłuchanie nie stawił się jeden ze świadków. Został ukarany grzywną w wysokości 500 złotych. Kolejna rozprawa odbędzie się 3 kwietnia. Zostaną na niej przesłuchani m. in. rodzice oskarżonego oraz biegli sądowi, którzy wydawali ekspertyzy dotyczące przebiegu wypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny