W Ostrowi Mazowieckiej skręca na Łomżę. Białystok omija. Tak może wyglądać Via Baltica, czyli międzynarodowa droga, która przez Polskę połączy kraje nadbałtyckie z resztą Europy.
Wiemy, co się święci
- Nowej decyzji o przebiegu Via Baltiki jak dotąd nie ma - uspokaja Rafał Malinowski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad w Białymstoku. - Dlatego w tej chwili obowiązuje dotychczasowy jego przebieg - przez Białystok, czyli "po śladzie" planowanej drogi ekspresowej S-8.
Mimo to radni Białegostoku oraz samorządowcy z Augustowa ślą apele i protesty do premiera. Dlaczego?
- Już była decyzja, że Via Baltica będzie przechodzić przez Białystok, ale teraz dochodzą takie głosy, jakoby miała być zmiana - wyjaśnia Leszek Kusak, przewodniczący Rady Miejskiej Białegostoku.
- Niby nie ma jeszcze decyzji o zmianach, ale my wiemy, co się święci - mówi Andrzej Kurczyński, przewodniczący Rady Miejskiej w Augustowie. - Odbywają się tak zwane spotkania konsultacyjne i ostatnio w czerwcu sam dyrektor Jerzy Doroszkiewicz z GDDKiA mówił, że być może główna trasa pójdzie przez Ełk - opowiada Kurczyński. - Wstępne decyzje już zapadają. Wolimy dmuchać na zimne.
I od drogowców dowiadujemy się, że zmiany są możliwe.
- Prawdą jest, że może zaistnieć potrzeba przemodelowania układu dróg ekspresowych na terenie województwa podlaskiego - mówi Malinowski. Dlaczego? Bo niektóre z zaplanowanych mogą przechodzić przez obszary cenne przyrodniczo. A jest ich w naszym regionie bez liku. Czyli ekolodzy znowu górą. A interesy mieszkańców Białegostoku? Te schodzą na dalszy plan.
Białostocki zaścianek
- Jeśli rząd zmieni zdanie, to droga Białystok-Warszawa stanie pod znakiem zapytania - obawia się Leszek Kusak. - Nie będzie to już droga z prawdziwego zdarzenia.
- Każda droga jest z prawdziwego zdarzenia - ripostuje rzecznik białostockiego GDDKiA. I zapewnia: - Niezależnie od tego, jak będzie przebiegała Via Baltica, nie wpłynie to na inwestycję Warszawa-Białystok. Będzie ona realizowana zgodnie z planem.
Ale to nie przekonuje ani radnych, ani białostoczan. Uważają, że miasto bardzo dużo straci na tym, jeśli trasa ominie Białystok.
- Inwestorzy nie będą mieli jak tutaj dojechać. Ponadto dramatycznie spadnie ranga Białegostoku, z miasta wojewódzkiego do zaściankowego - wylicza Kusak.
Bez lotniska, szybkiej kolei oraz dróg
Wątpliwości nie ma również profesor Robert Ciborowski, dziekan ekonomii na Uniwersytecie w Białymstoku: - Lotnisko jeszcze w długiej perspektywie tu nie powstanie, również szybka kolej, więc szybka droga jest jedynym połączeniem z centrum Polski oraz Europą - wyjaśnia. - Bez nowoczesnej drogi uciekną przedsiębiorcy, może i mieszkańcy.
Według niego, gdyby Via Baltica szła przez Białystok, miasto stałoby się ważnym węzłem drogowym. Bo z jednej strony byłaby droga do Budziska na Litwę, z drugiej na południe S-19. To położenie można byłoby odpowiednio wykorzystać i ściągać inwestorów.
Ale na razie to marzenia. Bo nie ma ani Via Baltiki, ani S-19. I wszystko wskazuje na to, że nasze drogi jeszcze długo pozostaną w sferze planów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?