VI LO ma halę sportową z prawdziwego zdarzenia. Na 90. urodziny szkoły (zdjęcia)

[galeria_glowna]
W miejscu, gdzie teraz stoi sala, było kiedyś zwykłe żwirowe boisko - wspomina Jacek Poświątny, absolwent VI LO. - Nikt nawet nie marzył o profesjonalnej hali sportowej.

W końcu jednak liceum doczekało się sali gimnastycznej z pełnowymiarowymi boiskami do piłki ręcznej i koszykówki. - Za moich czasów na zajęciach z wychowania fizycznego schodziliśmy do piwnicy pograć w ping-ponga lub poćwiczyć w minisiłowni - wspomina pan Jacek. - Zimą o grze w piłkę nożną nie było mowy.

Tę niedogodność najbardziej odczuli piłkarze reprezentujący szkołę w licealiadzie. - Musieliśmy korzystać z hali liceum katolickiego, bo nasza była wielkości sali szkolnej - mówi Michał Rusin.

- A ta jest rewelacyjna - dodaje Kuba Dudko, kolega z drużyny. - Przestronna, bezpieczna i ma natryski. Wcześniej nie było nawet porządnej przebieralni.

Chłopcy zaprezentowali żonglerkę piłką, a umiejętności taneczne formacja Kadryl, która w grudniu wyrusza na mistrzostwa świata do Niemiec. Uroczystość okazała się świetnym momentem do promocji biografii założyciela szkoły.

- Dzięki księdzu Stanisławowi Hałko po 123 latach do naszego miasta powróciło szkolnictwo polskie - przypomniał Marek Onoszko, dyrektor VI LO. - Białystok nie powinien zapominać o tak ważnej osobie.

Bo w budynku, w którym mieści się dziś VI LO, 90 lat temu powołano do życia pierwszą w Białymstoku Polską Szkołę Średnią.

Parter zajmowała szkoła męska imienia Króla Zygmunta Augusta, piętro należało do szkoły żeńskiej imienia Anny z Sapiehów Jabłonowskiej.