Kary mogą zostać nałożone między innymi za odstawienie hulajnogi poza wyznaczoną do tego strefą. Taka nieprzyjemna sytuacja spotkała jednego z naszych Czytelników korzystającego z pojazdu Bolta.
- Okazało się, że zaparkowałem hulajnogę 10 metrów poza strefą, w której, można nią jeździć, ale nie można zaparkować. Zostało mi zabrane z konta dodatkowe 200 zł kary za zaparkowanie poza strefą. W dobrej wierze, po chwili wynająłem hulajnogę drugi raz i przeparkowałem ją w odpowiednią strefę i poprawnie zwróciłem. Opisałem sytuację na czacie z konsultantem. Poinformowałem, że odstawiłem hulajnogę do właściwej strefy i poprosiłem o anulowanie tej kary. Odpowiedź dostałem po paru godzinach. Pisało w niej, że zaparkowałem w nieodpowiedniej strefie, dlatego została naliczona mi kara. Odpisałem, że przestawiłem hulajnogę od razu, dlatego firma nie poniosła nawet żadnych kosztów związanych z przestawianiem jej, a cały okres, w którym stała ona w złej strefie trwał 2 minuty. Odpowiedziano mi, że niestety, ale ponieważ pokazuje się powiadomienie, które bezmyślnie kliknąłem, nie zwrócą mi pieniędzy. Jest mi bardzo przykro, ponieważ czuję się wykorzystany, a wiem, że wiele osób korzysta z takich usług, gdy się śpieszymy. Cena za hulajnogi naliczana jest od minuty dlatego, podczas zwrotu występuje presja czasu, przez co czasem można podjąć głupią decyzję taką jak w moim przypadku.
O powody naliczenia tak wysokiej kary spytaliśmy firmę Bolt.
- Informacje o odpowiedzialnym i bezpiecznym korzystaniu z elektrycznych hulajnóg Bolt są dostępne w aplikacji. Użytkownicy muszą też przed pierwszym przejazdem zaakceptować regulamin korzystania z wypożyczalni, zawiera on m.in. informacje o kosztach korzystania z wypożyczalni - mówi Joanna Manarczyk, rzecznik prasowa Bolt w Polsce, Czechach i na Słowacji.
- W każdym mieście działanie wypożyczalni uzależnione jest od kwestii bezpieczeństwa, dlatego w aplikacji od razu po jej uruchomieniu użytkownicy widzą na mapie tzw. czerwone strefy. Są one dodatkowo oznaczone symbolem zakazu parkowania. Można w nich wypożyczyć hulajnogę (jeśli będzie dostępna), ale zakończenie tam przejazdu oznacza karę w wysokości 200 zł. Użytkownicy otrzymują informację na telefon o tym, że wjechali do czerwonej strefy i możliwym naliczeniu kary. W niektórych przypadkach, by dodatkowo zasygnalizować wjechanie do strefy zakazu parkowania urządzenie zwalnia. Karą zostają obciążeni w momencie zakończenia przejazdu w tej strefie - dodaje Joanna Manarczyk.
- Rozwiązanie to ma na celu poprawę bezpieczeństwa i porządku w miastach, gdzie działamy. Obszar zakazu parkowania bardzo często wynika z rozmów z przedstawicielami miasta, dla których bezpieczeństwo lokalnej społeczności jest tak samo ważne. Opłata pozwala na szybką reakcję naszego zespołu w sytuacji, gdy otrzymujemy zgłoszenie od mieszkańców o niewłaściwym parkowaniu hulajnóg, które zagraża mieszkańcom. Ogólne obostrzenia dotyczące parkowania mają na celu zadbanie o porządek w mieście, usprawniają pracę w późnych godzinach wieczornych, kiedy zbieramy hulajnogi z ulic. Sprawdzamy ich stan techniczny, dokładnie je dezynfekujemy i ładujemy tak, by były gotowe do użycia następnego dnia - tłumaczy Joanna Manarczyk.
Sprawdziliśmy jakie kary i za co można otrzymać w innych firmach oferujących wypożyczenia pojazdów w Białymstoku.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?