Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Pies patrzy i słucha!

Redakcja
Zwierzęta i ludzie n Uczymy psa kilku prostych komend i cieszymy się, że zwierzę nas rozumie. Ale czy zdajemy sobie sprawę, że ono rozumie o wiele więcej, niż się nam wydaje?

Przy dłuższym obcowaniu ze zwierzakiem zauważymy, że on doskonale rozumie, co mówimy, choć wcale nie zwracamy się do niego. Odczytuje również mowę naszego ciała.

Słowa-tabu

Moja psica reaguje na słowo "kiełbasa". Sama je skojarzyła z czymś dobrym. Teraz to słowo w naszym domu jest zakazane. Gdy jednak padnie w jakiejś rozmowie, sunia wstaje i kieruje się do lodówki. To jej ulubiony mebel. Stoi i patrzy wymownie: "Słyszałam! Ktoś tu mówił o kiełbasie.“

Podobnie reaguje na słowo "działka". Zastanawiałam się, skąd ona wie, już od rana, że jest sobota i że się tam wybieram. Oczywiście razem z nią. Przecież aż taka mądra to ona nie jest, żeby przewracać kartki w kalendarzu. Chociaż, kto wie, co ona robi, kiedy nie patrzę?

Kiedyś mój syn zapytał:
- Idziesz na działkę?
Pytał mnie, a moja sprytna sunia już twierdząco machała ogonem i stała przed drzwiami, gotowa do wyjścia. Wiedziała, bestia, o co chodzi.

Idziemy na wycieczkę

Poza tym kojarzy fakty: nie wychodzimy rano na spacer, bo czeka nas dłuższa droga; pakuję prowiant łacznie z tym o zakazanej nazwie; inaczej się krzątam po domu, przygotowując coś tam, coś tam, bo nie będzie mnie cały dzień. A ona wierci się pod drzwiami, nie może się doczekać, popiskuje, żeby szybciej, żeby już. Na zwykły spacer tak się nie wybiera.

Myślę, że ona zna mnie lepiej niż ja ją. Zabieram ją wszędzie, gdzie mogę i ona zawsze jest gotowa do wyjścia. Gdy ruszam do pracy, śpi w najlepsze, bo wie, że tam nie idzie. Sądziłam że pora dnia jest dla niej znacząca, pewnie zna się na zegarku. Do pracy chodzę na różne godziny, a ona i tak wie, że idę właśnie tam.

Ratunku! Kąpać będą!

Kiedy napuszczam wodę do wanny na psią kąpiel, wydaje mi się, że leci jak zwykle, ale chyba nie, bo sunia wciska się pod kuchenny stół jak najdalej i wygląda jak przyklejona do podłogi. Nie lubi kąpieli.

Odkryłam, że ona wypatruje, czy biorę z szafki psi szampon i jej ręcznik. Na co dzień sunia chętnie leży w łazience, żadna woda jej nie przeszkadza.
Zdarza się, że przychodzę do domu zła. Wchodzę tak samo jak zawsze, nie trzaskam drzwiami, nie krzyczę - a pies do nie mnie podchodzi.

Wyczuwa mój nastrój. Gdy powiem:
- Chodź, to nie twoja wina - przychodzi, ale inaczej, spokojnie. Kładzie głowę na moich kolanach, przytula się i pociesza. I wszystko co złe mija.
Aha! O kiełbasie próbowałam rozmawiać z córką na migi. Sunia też domyśliła się tematu. Kurcze! Migowy też zna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny