Zlikwidowano najpopularniejsze przystanki - denerwuje się pani Natalia Gilewska z Supraśla.
Pasażerowie nie wysiądą już przy ul. Waryńskiego i rzece Białej. Autobusy tylko raz zatrzymają się na alei Piłsudskiego.
- Mieszkam w Supraślu i codziennie jeżdżę do Białegostoku do szkoły i pracy. Dodatkowe przesiadki to nie tylko więcej czasu poświęconego na dojazd, lecz także wydatki. Od stycznia będę musiała kupować też bilety komunikacji miejskiej - martwi się pani Natalia.
- Rozumiem, że pasażerowie są niezadowoleni. My nadal chcielibyśmy zatrzymywać się na dotychczasowych przystankach - wyjaśnia Andrzej Świętoński z KZK. - Ale gmina Białystok, do której należy teren zatok autobusowych, wypowiedziała nam umowę.
- KZK był jedynym przewoźnikiem, który wykorzystywał te przystanki do swoich komercyjnych kursów - tłumaczy Bogusław Prokop z departamentu dróg i transportu. - Ale podmiejskie autobusy bardzo utrudniały płynność komunikacji miejskiej w centrum. Dlatego podjęliśmy taką decyzję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?