Uwaga! Nadwaga!

Jest się czym martwić?

– Nadwaga to jeszcze nie choroba. Ale otyłość już tak. A ludzi otyłych w Polsce jest około 30 proc.

Można przymknąć oko na 4-5 kilo nadwagi?

– Nie. Nadwaga jest sygnałem organizmu, że albo za dużo jesz, albo za mało się ruszasz. Nadwaga to jest jakby wstęp do choroby. To zapowiedź, że jeśli dalej będziemy tak postępować, to prędzej czy później czeka nas otyłość.

Jakie błędy żywieniowe najczęściej popełniamy?

– Nie jemy śniadań, nie jemy warzyw, nie jemy regularnie. Zazwyczaj odżywiamy się dużą obiadokolacją. Jemy na szczycie głodu, po całym dniu stresu, szybkiej pracy. To sprawia, że jemy za dużo w stosunku do tego, ile potrzebujemy. No i jemy za szybko. Poza tym pijemy za mało. Bywa, że jemy za dużo owoców – bo uważamy, że są mało kaloryczne. Zapominamy, że nawet jeśli coś jest naprawdę mało kaloryczne, to gdy zjemy tego dużo – kaloryczność posiłku będzie wysoka. Poza tym czasami używamy trochę za dużo alkoholu, np. na przyjęciach. Zapominamy, że alkohol wzmaga apetyt. Za mało się ruszamy: nie spacerujemy, nie chodzimy na basen, nie odpoczywamy w sposób czynny, tylko przed telewizorem i komputerem.

Przestrzega Pani przed alkoholem. On tuczy czy tylko wzmaga łaknienie?

– Alkohol sam w sobie dostarcza dużą wartość energetyczną. Mówimy na to puste kalorie, ale ta nazwa wcale nie oznacza, że tych kalorii nie ma. Po prostu nie zawiera składników odżywczych, takich jak białka, tłuszcze. Ale i tak jest bardzo kaloryczny. W związku z tym z alkoholu można również wytworzyć tkankę tłuszczową. Poza tym oczywiście nasila łaknienie. I jeszcze większą mamy szansę przytyć.

Ostatnio coraz częściej zwraca się uwagę na to, że złych nawyków żywieniowych uczymy od najmłodszych lat. Czy to prawda, że nasze dzieci też źle się odżywiają?

– Jaki przykład wynoszą z domu, tak się odżywiają. Bo dzieci przecież nie znają pojęć dobre i złe jedzenie. One po prostu jedzą to, co ich rodzice albo co je się w szkole, co jest w szkolnych sklepikach: zapiekanki, batoniki, coca-colę.

Jest jeszcze jeden problem. Rodzice są coraz bardziej zapracowani, więc dzieci żywione są przez babcie. A te mają tendencje do przekarmiania. Uważają, że jak dziecko nie je, to jest chore. Natomiast te dzieci, które nie są pod kuratelą babć, najczęściej nie jedzą śniadań. Tak i tak niedobrze. Błędy zresztą popełniają nawet ci rodzice, którzy starają się dbać o żywienie dziecka. Dają mu do szkoły kanapkę i... sok zamiast wody.

To źle?

– Sok jako taki nie jest zły, zwłaszcza gdy dziecko nie je owoców. Tylko większość soków, które podajemy dzieciom, jest sztucznie słodzona. A to są dodatkowe kalorie. Jeśli sok byłby naprawdę z samych owoców, to stanowiłby źródło witamin. Choć i tak miałby przecież pewną wartość kaloryczną.

Szybka recepta na zdrowe odchudzanie...

– Otyłość jest chorobą i powinna być leczona pod nadzorem lekarza – tak jak każda inna choroba. Poza tym niesie za sobą inne schorzenia towarzyszące – najczęściej nadciśnienie, kamicę żółciową, zaburzenia kostno-stawowe, zaburzenia układu oddechowego. Wtedy trzeba indywidualnie dobrać dietę. W związku z tym nie może być tak, że nagle przestajemy jeść lub zaczynamy stosować dietę, którą znaleźliśmy w gazecie lub Internecie.

Nie ma więc złotej recepty dla wszystkich odchudzających się?

– Każdy wymaga trochę innej diety. Są ludzie, którzy nie mogą jeść mleka czy produktów mlecznych, inni muszą mieć wyłączoną z diety paprykę, cebulę, jeszcze inni owoce cytrusowe, orzechy czy suszone owoce. W związku z tym nie ma przepisu na jedną standardową dietę dla wszystkich otyłych.

Warto wspomagać się farmaceutykami przy odchudzaniu?

– Każdy lek farmakologicznie czynny ma wskazania do podawania. Czasami lekarze przepisują je pacjentom, gdy widzą taką potrzebę. Pamiętajmy, że lekarza zawsze możemy prosić o pomoc, nie tylko podczas akcji „Odchudzamy Polaków”.

Dziękuję za rozmowę.