Dubiażyn znowu stał się miejscem, w którym zawrzało. Lecz tym razem nie za sprawą zakładu zagospodarowania odpadów, który ma być zlokalizowany na tutejszych polach. Jednak to właśnie z jego lokalizacją wiąże się całe zamieszanie.
Zawrzało za sprawą donosu, który wpłynął do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Bielsku Podlaskim. - "[...] Czy jest możliwe w czasie obecnych rządów przywłaszczenie i zagrodzenie 50 proc. drogi publicznej, postawienie płotów betonowych na osi ulicy, posadzenie kilkuletnich drzew owocowych nie płacąc z tego tytułu żadnych podatków. Mieszkańcy, którzy bezprawnie przywłaszczyli drogę publiczną rozgłaszają, iż żaden urząd nie jest w stanie im tego odebrać" - czytamy w liście życzliwego.
Do pisma została dołączona mapka, w której czerwona linią zaznaczono numery posesji rzekomo przywłaszczających państwowe grunty.
Odciąć działek nie pozwolą
- Ktoś chce nas skłócić? Dlaczego akurat na mapce są zaznaczone posesje osób, które protestują przeciwko lokalizacji zakładu zagospodarowania odpadów? Dlaczego akurat w tym czasie, po tylu latach? - pytaniom, jakie zadają sobie mieszkańcy Dubiażyna nie było końca.
Dubiażyniane twierdzą, iż w tym miejscu mieszkańcy wsi zaczęli się budować w latach 60-tych minionego stulecia. Wcześniej przebiegał tu gościniec i obok niego zaczęto wydzielać posesje.
- I ludzie zaraz zaczęli tam stawiać płoty - mówią mieszkańcy Dubiażyna. Wczoraj tłumnie zebrali się w obecności przedstawiciela gminy i inspektora nadzoru budowlanego. - Do tego czasu nikt się tym specjalnie nie interesował. A teraz ktoś anonim napisał.
Sprawa dotyczy dokładnie ośmiu działek przy ulicy Nowej. - Podejrzewamy, że to świadomie działanie osób, które chcą odciągnąć uwagę od wysypiska - dodają zgodnie. - Zabrali nam ziemie po PGR i teraz może zechcą zabrać nam te kawałki posesji? O nie! Nie pozwolimy!
To początek procedury
Dla inspektorów budowlanych taki donos to nie nowość. Przychodzi ich około 200 rocznie. Ale ten rada sołecka próbowała oprotestować. Twierdzi, że w ocenie mieszkańców, działania podjęte przez inspektorat nadzoru budowlanego są polityczne i na zamówienie osób trzecich. W dodatku przeprowadzone w odwecie za ustawienie krzyża na terenie planowanej budowy zakładu zagospodarowania odpadów.
- W każdym takim przypadku musimy reagować - mówi Mikołaj Murawski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bielsku Podlaskim. - Ale działamy nie wskutek donosu, lecz niejako z urzędu. W tym konkretnym przypadku faktycznie wpłynęło anonimowe doniesienie z informacją, że ogrodzenia niektórych posesji są usytuowane w pasie drogowym. Obecnie przeprowadzamy jedynie oględziny. Sprawdzamy, czy na budowę nowego płotu było odpowiednie zgłoszenie czy zezwolenie. Czy właściciele posesji będą musieli przestawiać płoty? Nie wiem. Stanowisko na piśmie będzie musiał wyrazić właściciel drogi, w tym przypadku wójt.
- Gmina nie wnosi żadnych zastrzeżeń w związku z usytuowaniem płotów - mówi Włodzimierz Parfieniuk, kierownik referatu inwestycji i gospodarki komunalnej w Urzędzie Gminy Bielsku Podlaskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?