Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa antynikotynowa: Zakaz palenia w Białymstoku. Fałszywe donosy na właścicieli lokali.

Janka Werpachowska
w Białymstoku jest przestrzegany
w Białymstoku jest przestrzegany Fot. sxc.hu
Ustawa antynikotynowa: Zakaz palenia obowiązuje. Właściciele większości lokali gastronomicznych w mieście nie przejęli się palaczami. Z dniem wejścia w życie restrykcyjnej ustawy antynikotynowej wydali jednoznaczny zakaz palenia obowiązujący w całym lokalu.

Zakaz palenia obowiązuje w większości lokali gastronomicznych

Od 15 listopada w Białymstoku, podobnie jak w całym kraju, obowiązują przepisy ustawy zwanej antynikotynową. Po kilku tygodniach jej działania można pokusić się o pierwsze podsumowania.

Jacek Pietraszewski, rzecznik białostockiej Straży Miejskiej, twierdzi, że łamanie przepisów ustawy nie było przyczyną zbyt wielu interwencji.

- Od 15 listopada otrzymaliśmy trzy zgłoszenia dotyczące palenia w lokalu i trzy odnoszące się do przystanków autobusowych - opowiada Jacek Pietraszewki. - Jeśli chodzi o lokale gastronomiczne, to w dwóch przypadkach okazało się, że były to fałszywe donosy.

Rzecznik straży miejskiej przyznaje, że białostoczanie - zarówno właściciele lokali gastronomicznych, jak i ich klienci - spokojnie podeszli do przepisów ustawy. Jeżeli chodzi o przystanki autobusowe, to w naszym mieście od dawna obowiązywał zakaz palenia w odległości mniejszej niż pięć metrów od przystanku. Palacze zdążyli już przyzwyczaić się do tej sytuacji i tylko wyjątkowo złośliwi lub roztargnieni sięgają po papierosa czekając na autobus.

- Zarówno w restauracji, jak i na przystanku za łamanie przepisów ustawy antynikotynowej można dostać mandat w wysokości nawet 500 złotych - przestrzega Jacek Pietraszewski. - Jednak strażnicy miejscy podchodzą do każdego przypadku w sposób indywidualny. Czasami może się zdarzyć klient przyzwyczajony, że w tym pubie zawsze palił i przez roztargnienie wyciągnie papierosa - takiemu wystarczy zwrócić uwagę. Co innego, kiedy ktoś świadomie, ze złej woli zachowuje się prowokacyjnie. Wtedy pouczenie nie wystarczy i interwencja kończy się mandatem.

Jak zapewnia Jacek Pietraszewski, strażnicy miejscy nie robią i nie planują robić nalotów na lokale w poszukiwaniu przypadków łamania zakazu palenia. Reagują tylko na wyraźne wezwanie, kiedy na przykład ochrona lokalu jest bezradna.

Niektórzy właściciele pubów i restauracji pomyśleli o wydzieleniu miejsca dla palących klientów. Wielu, chociaż dysponują kilkoma salami, z których jedną mogliby oddać we władanie palaczom, nie widziało takiej potrzeby. Na kilkanaście lokali w centrum Białegostoku, wybranych metodą chybił-trafił, mniej więcej w jednej trzeciej nie mają czego szukać palacze.

Bez ryzyka wychodzenia na mróz i śnieżycę żeby puścić dymka, można wybrać się na przykład do lokali: Club House, Cristal, Czarci Pub&Legenda, Kotłownia Pub, Knay Pub, Nowy Świat.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny