Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usługi dla firm. Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego w sieci Enterprise Europe Network

Maryla Pawlak-Żalikowska [email protected]
Po to też jest u nas ośrodek Enterprise Europe Network: żeby informować o wszelkich możliwych źródłach innowacji, również z pieniędzy unijnych, które się pozyskuje w Brukseli.
Po to też jest u nas ośrodek Enterprise Europe Network: żeby informować o wszelkich możliwych źródłach innowacji, również z pieniędzy unijnych, które się pozyskuje w Brukseli.
Z Andrzejem Parafiniukiem, prezesem Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego o wspieraniu innowacyjności firm województwa podlaskiego rozmawia Maryla Pawlak-Żalikowska.

Kurier Poranny: Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego trzy razy startowała w konkursie o tytuł Krajowego Lidera Innowacji i Rozwoju i trzy razy wracała z laurem na szczeblu krajowym. I generalnie podczas finałowych gal tego rankingu okazywało się, że firmy z naszego regionu wypadały bardzo dobrze. Czy za każdym razem w Warszawie budzi to duże zdziwienie, że Podlasie potrafi wziąć tyle nagród?

– Tak. Bo my się ciągle źle kojarzymy i nadal mają siłę stereotypy o białych niedźwiedziach itp. Polska wie, że żyje się u nas w zieleni, przyjemnie. I że pod tym względem wygrywamy w rankingach. Niemniej wiedza o tym, że mamy tu super innowacyjne firmy praktycznie jest szczątkowa lub żadna. Dlatego chwała tym podlaskim przedsiębiorcom czy gminom, które bez kompleksów chcą się pokazywać w rankingach. Bo to jest właśnie ta druga strona medalu: nie wystarczy być dobrym, trzeba to jeszcze pokazać. Dotyczy to zarówno rankingów krajowych, o których pani wspomniała, jak i tych naszych, regionalnych, które wspólnie organizujemy.

Ci, którzy nie chcą pokazywać własnej wartości w tym wypadku pod kątem innowacyjności, nie zdają sobie sprawy, że może to mieć dobry wpływ np. na pracowników. Oni – słysząc w mediach, że pracują w wysoko ocenianej firmie – nabierają poczucia własnej wartości i chętniej się angażują. Jednym słowem również, a może nawet zwłaszcza, pochwalenie się innowacyjnością służy promocji i firmy, i jej produktów, i regionu, w którym przedsiębiorstwo funkcjonuje. To wyraźny sygnał, że to nie jest Trzeci Świat. Że można tu normalnie pracować. Tak również daje się znać swoim partnerom biznesowym, że można razem osiągnąć sukces pracując tutaj, robić poważne, dobre interesy.

Zobacz także. Krajowi Liderzy Innowacji i Rozwoju 2011 z Podlasia: spółki APS i AC, Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego i Hajnówka.

Nie da się ukryć, że wy z takimi sukcesami jesteście bardziej wiarygodni zachęcając innych do innowacyjności. Zresztą te sukcesy odnosicie za proponowanie firmom innowacyjnych narzędzi pomocnych w ich rozwoju i dążeniu do nowoczesności. Na przykład w tym roku zdobyliście uznanie za Centrum Informacji IPR (Intellectual Property Rights – Prawa Własności Intelektualnej). Pomaga ono firmom w uporaniu się z problematyką ochrony praw autorskich, tak?

Tak, jego przeznaczenie jest bardzo istotne właśnie w kontekście innowacji. Bo jeżeli innowacyjność – czy procesowa, czy organizacyjna, czy produktowa – wprowadza jakieś nowe rozwiązania, to trzeba dla niej ochrony. Tym większej, im mniej spotykane jest to rozwiązanie. A niestety wiedza naszych przedsiębiorców, jeśli chodzi o ochronę praw autorskich czy przemysłowych, nie jest jeszcze na wystarczająco wysokim poziomie. Może teraz, przy okazji dyskusji o ACTA, będzie się na ten temat mówiło trochę więcej, bo generalnie dyskusja o prawach autorskich zwróciła uwagę, że taki problem jak własność przemysłowa istnieje.

A zaniedbania w tym zakresie są niebezpieczne z dwóch stron: gdy firma wymyśli coś interesującego i nie zadba o ochronę i ktoś jej ukradnie to rozwiązanie; albo odwrotnie: sama nieświadomie skorzysta z rozwiązania, o którego autorstwo potem ktoś się upomni i zażąda wysokiego odszkodowania.

Obecnie, i nie jest to frazes, największym kapitałem firmy jest człowiek. A najlepiej zarabia się na handlu informacją. Łącząc jedno z drugim: bardzo cennym towarem są różnego rodzaju usługi będące efektem kreatywności człowieka. I ich ochrona jest wręcz niezbędna.
Wbrew pozorom usprawnienia maszyn czy urządzeń, jakie wprowadzamy w firmie, są najłatwiejsze w ochronie, bo ich sedno zawiera się w technicznym opisie tego, co zrobiliśmy. Trudniej jest o ochronę wymyślonych usług, procesów, usprawnień organizacyjnych. Dlatego utworzyliśmy w fundacji Centrum Informacji IPR – owo powiązanie różnych działań, które zostało tak docenione przez kapitułę konkursu o tytuł Krajowego Lidera Innowacji i Rozwoju. Zaczęliśmy ten program kilka lat temu na bazie współpracy z KE i PARP, ale okazał się tak potrzebny firmom, że go kontynuujemy.

Oferujecie też firmom pomocne w nowoczesnym rozwoju instrumenty finansowe. Mniej typowe niż dotacje z POIG.

To, na co najmniej się obecnie zwraca uwagę, to możliwości związane z pożyczkami. Tymczasem, jeśli chce się realizować nowatorskie pomysły, a tym samym obciążone większym niż przeciętnie ryzykiem, i nie uda się skorzystać z bardzo wymagających programów unijnych, trudno jest znaleźć na takie projekty finansowanie w bankach. Chyba, że jest się ich stałym, wielokrotnie sprawdzonym klientem, z dobrą pozycją i zabezpieczeniami. I wtedy dobrym rozwiązaniem jest prosty instrument, jakim jest pożyczka. Też nie jest absolutnie prosty i nie za darmo, ale łatwiej go dostać niż kredyt z banku czy dotację. W Funduszu Pożyczkowym fundacji decyzje szybko zapadają, warunki finansowe jak na dzisiejsze realia są bardzo atrakcyjne, podobnie jak czas trwania i zabezpieczenia pożyczek.

Niemniej część przedsiębiorców się przyzwyczaiła, że dobry pieniądz to dotacja. Bo może i trudno się o nią dobić, ale jednak – w przeciwieństwie do pożyczki – nie trzeba jej oddać. Niestety, powinni się też przyzwyczajać, że dotacje się kończą.

Przede wszystkim nie powinni się do dotacji przyzwyczajać. Bo to jest ze szkodą dla nich. Fakt, dotacji nie trzeba oddać, ale przecież ona wiąże się z taką samą analizą sensowności ekonomicznej przedsięwzięcia jak pożyczka. Tyle, że pożyczka narzuca jeszcze większą dyscyplinę finansową inwestycji: Jeśli jej koszt uwzględnimy w naszym biznes planie i wyjdzie nam, że jesteśmy w stanie ją spłacić, to oznacza to, że owo przedsięwzięcie ma sens ekonomiczny i większą szansę powodzenia.

W dodatku, tak jak pani powiedziała, dotacje tracą na wadze – w kolejnym rozdaniu funduszy unijnych UE nie chce już tak wprost dotować firm. Może jeszcze w takich biedniejszych regionach jak nasz pewien zasób środków będzie przypisany na bezpośrednie wsparcie przedsięwzięć inwestycyjnych, ale większość zostanie skierowana na tzw. instrumenty zwrotne, czyli pożyczki i poręczenia. I do tego trzeba się powoli przyzwyczajać.

Zresztą: dla zdrowia ekonomicznego firm i gospodarki im mniejszy jest udział dotacji na najprostsze przedsięwzięcia, tym lepiej. Dotacje powinny być kierowane na przedsięwzięcia inwestycyjne, które niosą za sobą wysoki poziom ryzyka i są bardzo innowacyjne. Gdy faktycznie trudno przekonać czy to partnerów finansowych, czy potencjalnych inwestorów, że warto się w nie zaangażować. Wtedy dotacja może mieć takie znaczenie, jak dodatkowa hemoglobina do krwiobiegu.

Zobacz także. I Podlaskie Forum E-Biznesu. Pieniądze są w sieci.

Natomiast dotacje na prosty rozwój szkodzą konkurencyjności. Co innego, gdyby ich było tak dużo, że każdy może z nich skorzystać – wtedy konkurencyjność nie byłaby tak zachwiana. A przecież korzystają tylko nieliczne firmy.

Czyli wracamy do innowacyjności. Fundacja przygotowała przewodnik dla firm po różnych źródłach finansowania innowacji?

Tak, on obejmuje wszystkie źródła funduszy na ten cel. I opisuje całą ścieżkę pozyskania środków. To prosty, ale potrzebny instrument, z którego można skorzystać w fundacji i posiłkować się nasza pomocą.

Jak to działa?

Załóżmy na przykład, że nasza firma produkuje jakieś części do pewnej technologii i poszukuje partnera, który pracując w tej samej branży od lat ma doświadczenie winnej części owego łańcucha technologicznego. A znajduje się we Francji, Niemczech czy gdziekolwiek indziej. My możemy tego partnera znaleźć, połączyć te dwie firmy i znaleźć im finansowanie na wspólne prace badawcze nad wspólnym produktem. Nad takim super dzieckiem tego biznesowego „małżeństwa”.

W zakres Enterprice Europe Network wchodzą też bezpłatne usługi informacyjne czy audyty wskazujące, jakie technologie można w tej firmie wdrożyć; na jakim etapie rozwoju jest firma w stosunku do Europy i świata; i gdzie znaleźć rozwiązania, które te firmę popchną do przodu. Na wyższy poziom rozwoju technologicznego.

Taka wiedza podana na talerzu otwiera oczy i oszczędza czas. A system poszukiwania informacji przez nas pozwala na to, że przedsiębiorca nie musi się obawiać, że ujawni konkurencji zbyt wiele informacji o sobie szukając nowych rozwiązań. To my występujemy w imieniu firmy w całej Europie, dbamy o jej interes, a nie o to, aby skorzystać z jej wiedzy.

Zobacz także. Andrzej Parafiniuk: Nie wpadliśmy w pułapkę kryzysową

Fundacja dysponuje też takim instrumentem finansowym, jak Fundusz kapitałowy. On też chyba z natury rzeczy wiąże się z innowacjami?

Tak. Fundusz Kapitałowy prowadzimy od lat kilkunastu. Działa wchodząc do przedsiębiorstwa jako inwestor instytucjonalny: jeśli ktoś ma świetny pomysł na dalszy rozwój firmy, na skok technologiczny lub na nową firmę, jakiej jeszcze na rynku nie ma, to możemy dostarczyć nawet milion złotych, aby ten pomysł zrealizować. Gdy zabraknie naszych pieniędzy, mamy partnerów, którzy dysponują kolejnymi kwotami. Ostatnio najczęściej realizujemy projekty, na które trzeba kilkaset tysięcy złotych.

Ale przy większych wymaganiach możemy popracować nad montażem finansowym, który obejmie różne instrumenty: milion z Funduszu Kapitałowego podniesie wiarygodność firmy, która dzięki temu zwiększy szansę na kredyt bankowy. A gdyby zabrakło zabezpieczenia kredytu, to my 2,5 miliona złotych możemy dołożyć z Funduszu Poręczeniowego.

Czyli pozostaje tylko zachęcić, aby się przedsiębiorcy po te narzędzia i pomysły zgłaszali. I aby ten nasz profil regionalny bagienno-puszczański został zmieniony w kierunku nowoczesności. Bo przecież jedno drugiemu nie przeszkadza?

Oczywiście. Stojąc teraz przed nową perspektywą finansową na lata 2014-2020 powinniśmy tak zaktualizować strategię rozwoju województwa, żeby te bagienno-puszczańskie stereotypy obrócić w zalety, żeby owe sztucznie stworzone słabości obrócić w naszą moc.

Zobacz także. W bazie Enterprise Europe Network czekają na Ciebie tysiące firm

Zobacz także. Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego podpowie, kiedy trzeba umieścić znak CE, czy gdzie sfinansować działalność biznesową
**
Zobacz także. Bezpłatne usługi Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego pozwalają na znalezienie atrakcyjnych partnerów technologicznych za granicą
**

 

Zobacz także: Własność intelektualna firmy to jej kapitał. Wciąż u nas niedoceniany

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny