Stan alarmowy w szpitalu trwa już od poniedziałku. To wtedy zaczęły wpływać pierwsze L4 od położnych. Do końca dnia na zwolnieniach było już ich prawie 30. Dziś - niemal 2,5 raza więcej. Dyrekcja szpitala dwoi się i troi, by zapewnić opiekę małym pacjentom i ich mamom. Choć i tak pod poniedziałku wstrzymane są tu przyjęcia do porodów.
W tej chwili w Klinice Perinatologii znajdują się 3 pacjentki na Patologii Ciąży, 6 noworodków na reanimacji, 7 wcześniaków, 5 dzieci donoszonych ( z których dziś prawdopodobnie 4 zostanie już wypisane do domu).
USK Białystok: Ponad 60 położnych na L4. Dyrektor szpitala klinicznego: Mogę zamknąć oddział [WIDEO]
- Na chwilę obecną wiemy już, że do niedzieli mamy zabezpieczoną obsadę na minimalnym, ale bezpiecznym poziomie. Dziś (21 lutego) 70 położnych jest na zwolnieniu. Sześciu położnym zwolnienia kończą się i nie mamy informacji o tym, by Panie przedłużały zwolnienia. Na razie nie przywracamy przyjęć do porodów. Większa część zwolnień kończy się w najbliższych dniach i jeżeli położne wrócą do pracy, będziemy w stanie wznowić porody od poniedziałku w nocy - informuje Katarzyna Malinowska-Olczyk.
Do tej pory wszystkie rodzące będą odsyłane do szpitala wojewódzkiego. Rodzić w USK będą tylko panie w bardzo pilnych przypadkach.
- Powoli kończą nam się miejsca na oddziale - przyznaje Cezary Nowosielski, dyrektor szpitala wojewódzkiego. Ale - w razie czego - już mamy przygotowane dodatkowe łóżka i w razie potrzeby będziemy lokowali pacjentki na dostawkach.
Zapewnia też, że na oddziale znajduje się odpowiednia liczba inkubatorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?