Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urządzili teatr we własnym domu. A dom, z poczty.

Agata Sawczenko
Agata i Dariusz Skibińscy swój prywatny teatr A3 założyli w Policznej, małej wsi na Podlasiu
Agata i Dariusz Skibińscy swój prywatny teatr A3 założyli w Policznej, małej wsi na Podlasiu
Agata pochodzi z Lublina. Dariusz - z Poznania. Jeszcze do niedawna ich życie koncentrowało się na Warszawie. Siedem lat temu kupili starą pocztę w Policznej koło Hajnówki.

Tu będzie nasze miejsce - nie mają wątpliwości. I na dowód robią tu imprezy kulturalne, warsztaty teatralne. A po raz drugi z rządu organizują w okolicy wędrowny festiwal teatralny Wertep. Pięć dni, pięć miejscowości, spektakle od rana do nocy.

Agata Rychcik-Skibińska skończyła pedagogikę kulturalno-oświatową na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jeszcze w Lublinie organizowała festiwal teatralny. Potem, przez wiele lat pracowała w agencji reklamowej w Warszawie. Zrezygnowała. Została impresariem w teatrze swego męża - Dariusza Skibińskiego

Darek Skibiński od zawsze był aktorem. Sam o sobie mówi, że jest po państwowej teatralnej zawodówce. Tak naprawdę skończył aktorskie studia. Pracował w różnych miejscach. Teraz razem z Agatą mają swój prywatny teatr A3.

Oficjalna siedziba teatru jest w Policznej, na Podlasiu. Ale wystawiają w całej Polsce i za granicą.
- Teatr nie jest budynkiem. Sam teatr jest w ludziach - mówią.

Tu ludzie rozmawiają

- Ja Podlasie znam, bo studiowali ze mną ludzie z Hajnówki - mówi Agata Rychcik-Skibińska. - Przyjeżdżałam tu na wakacje.

Nic jej nie dziwiło, nic nie zaskakiwało: ani nasza wschodnia mentalność, ani zwyczaje. Lublin przecież też leży na wschodzie. Inaczej było z Darkiem, gdy 10 lat temu przywiozła go tu po raz pierwszy.

- Chciałam go pokazać moim przyjaciółkom - śmieje się Agata.

Przyjaciółkom Darek się spodobał. A Darka - urzekło Podlasie.

- Ja bardzo długo funkcjonowałem na zachodzie Polski: Poznań, Wrocław, potem Jelenia Góra, Michałowice - wymienia Darek. - Tam wszyscy są przyjezdni, nikt nie ma swoich korzeni, więc i tradycje się zatarły. A nowe, które powstają, w zasadzie są dosyć niejasne, ludzie wobec siebie jacyś dziwni. I troszeczkę mi to nie odpowiada. To znaczy jakby kompletnie mi to nie pasuje - poprawia się.

Więc, gdy w wieku 30 lat pierwszy raz trafił na Podlasie, zauroczyło go tu niemal wszystko: że życie toczy się inaczej, że ludzie inaczej ze sobą rozmawiają, że mają czas być ze sobą. I nawet jeżeli czasem patrzą na siebie trochę wilkiem, to tak fenomenalnie trzymają się w szachu, że nikogo z zewnątrz tym nie absorbują.

Darek o sobie mówi, że jest człowiekiem emocjonalnym.

- I dlatego tak mi się podoba to miejsce. Nie umiem funkcjonować w obrębie tylko umów społecznych. Wolę, jak coś jest jaśniejsze.

Poczta po okazyjnej cenie

Na Podlasie przyjeżdżali już razem: na wakacje, zatrzymując się u znajomych, wynajmując domek. Potem okazało się, że można kupić dom, wystawiony został akurat na sprzedaż budynek po poczcie.
- Wzięliśmy udział w przetargu, kupiliśmy. A ponieważ jesteśmy teatrem, stowarzyszeniem, postanowiliśmy tu przenieść się prywatnie i zawodowo. I teraz żyjemy między Warszawą a Policzną - śmieje się Agata. I zapewnia, że w końcu całkowicie przeniosą się na wieś.
Ich dom był kiedyś szkołą, potem ośrodkiem zdrowia, urzędem, a na końcu pocztą. Miejscowi są przyzwyczajeni, że tam się przychodzi, siada i rozmawia.

- I my ten dom otwarty utrzymujemy w dalszym ciągu - mówi Agata. Choć nie zaprzyjaźniają się z nikim na siłę. Bo nie o to tu przecież chodzi.

- Nie chcieliśmy się z czymkolwiek narzucać: oto mamy swój sposób na życie. Bardziej staraliśmy się zaobserwować ludzi i do nich się dopasować.

- Trzeba robić swoje - potakuje Darek. - A ludzie wtedy zobaczą, kim jesteśmy.

Agata zorganizowała już w Policznej Festiwal Przetworów. Darek prowadzi warsztaty teatralne. I przywozi tu swoich aktorów na próby. Bo na Podlasiu lepiej się pracuje. Można zrobić tyle, co w Warszawie przez miesiąc. Taki jest tu poziom energii.

- A jak wieczorem po próbach aktorzy napiją się ducha puszczy, to później mają wspólnego kaca. Razem mieszkają, razem śpią, razem kombinują. A ja mam na próbach ludzi, którzy są skoncentrowani na tym, że są teraz, w tym miejscu i dotyczą ich te same problemy. Kompletnie inna jakość bycia - nie ma wątpliwości Darek.

Darek wie, że miejscowi oglądają ich trochę jak małpy w klatkach. Ale gdy kiedyś po próbie dziewczyny zaczęły śpiewać pieśni ze wschodu, to starsze kobiety przyszły i zapytały, czy mogą usiąść i posłuchać. I teraz dopytują: a kiedy przyjadą dziewczyny? Kiedy coś się będzie działo?

Tylko nie lewa ręka za prawe ucho

Festiwal Wertep to pomysł Darka. - Ja swoją próżność artystyczną mam gdzie zaspokoić - śmieje się Darek. - Nie mam potrzeby podskakiwania i mówienia: Tu jestem! Jestem artystą! Jakoś mi się to już tak wszystko ułożyło w głowie.

Dlatego do festiwalu podszedł w taki właśnie sposób: żeby to, co robią, było wzajemne, wspólne z tymi, którzy pochodzą z tych terenów, którzy tu mieszkają.

- Można oczywiście zrobić jakąś efemeryczną rzecz, zamknąć się w domu i powiedzieć: my tutaj tworzymy wielkie dzieła. Nikt tego nie rozumie, ale to przecież jest wielka sztuka. Ja najbardziej w życiu cenię sobie spotkania i bycie z ludźmi.

Dlatego Wertep to miała być prosta, niewydumana rzecz: od miasta do miasta, tak jak kiedyś bywało, cała zgraja aktorska, przemieszczając się, będzie grała spektakle. w małych miasteczkach, wsiach i osiedlach. Chodziło też o to, żeby nie kombinować festiwalu w stronę pseudoawangardy. Prawą ręką za lewe ucho i będziemy mówić, że to jest fantastyczne i cudowne. W ubiegłym roku festiwal robili trochę na wariata. Bo dopiero pod koniec czerwca przyszła informacja z ministerstwa, że dostali pieniądze.
W tym roku było już trochę więcej czasu.

- I przede wszystkim mamy kontakty - cieszy się Agata. - Oraz poparcie władz lokalnych, które widzą potrzebę, żeby był taki festiwal. Więcej miejscowości weźmie w nim też udział.

Festiwal Wertep odbędzie się w dniach 4 - 8 sierpnia. Każdego dnia, kolejno zawita w jednej z pięciu podlaskich miejscowości:
- 4 sierpnia w Narewce
- 5 sierpnia w Czeremsze
- 6 sierpnia w Kleszczelach
- 7 sierpnia w Białowieży
- 8 sierpnia w Hajnówce

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny