Jak przypomnę sobie niektóre koncerty, to jeszcze dreszcze mnie przechodzą - mówi Jacek Łasiewicki, właściciel supraskiej Bohemy. Niezwykli artyści w ostatni weekend gościli na Uroczysku: od muzyków klasycznych do awangardowych, rzeźbiarzy, cyrkowców, aktorów, rycerzy, kucharzy. Każdy niepowtarzalny w swoim fachu.
Ta mnogość występujących i rozsianie uroczyskowych happeningów po całym Supraślu dla jednych była plusem imprezy, a dla innych minusem. A w trakcie Uroczyska improwizowali nie tylko artyści, ale także organizatorzy.
- Mamy dzisiaj taki twórczy bałagan - przyznaje Michał Kozłowski ze Stowarzyszenia Uroczysko. Akurat trwa ostatni dzień imprezy, czyli Konkurs na Najlepszą Babkę i Kiszkę ziemniaczaną. - Mamy totalne opóźnienie ze sceną, ze wszystkim.
Również pogoda nie sprzyjała organizatorom, ale uczestnikom Uroczyska to zdawało się nie przeszkadzać, bo tłumnie tego dnia ściągnęli do Supraśla.
Pomiędzy kiszkę i babkę wkradł się także polityczny zgrzyt. Mimo że trwała cisza wyborcza, to organizatorzy postanowili pokazać wszystkim gościom Uroczyska kandydata do europarlamentu Tadeusza Arłukowicza z PO, który zasiadł w jury konkursu na babkę i kiszkę. Niby bez agitacji, a jednak niektórych ciekawiło czy gdyby nie było wyborów, to wiceprezydent Białegostoku i niedoszły europoseł także wziąłby udział w Uroczysku.
Już w pierwszej refleksji "pouroczyskowej" organizatorzy zastanawiają się czy formuła z rozproszeniem wielu imprez po Supraślu zdała egzamin.
- Przypuszczam, że odbiór społeczny może być różny, ale tak chyba miało być - mówi Kozłowski. - Zastanowimy się, w jaką stronę przeważy bilans strat i zysków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?