„Spotkam się z młodziutką chętną, która zrobi mi rączką. Ja fajny, 40 lat. Oczywiście zapłacę”. Ogłoszenie o takiej treści zamieścił oskarżony mieszkaniec Łap na jednym z portali internetowych. Dostał odpowiedź. Osoba zainteresowana przedstawiła się jako 14-letnia Daria. Zaczęły się wymiany maili i SMS-ów. Para omówiła się na spotkanie na parkingu galerii handlowej przy ul. Miłosza w Białymstoku. Tam na 47-latka czekała, ale... policja.
Służby powiadomił Krzysztof Dymkowski z Wrocławia, znany w Polsce pod pseudonimem „łowca pedofili”. To on podawał się bowiem za Darię.
CZYTAJ: Łowca Pedofilów pomógł białostockiej policji. Zastawił pułapkę w galerii Alfa
Oskarżony przed sądem nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W śledztwie zaprzeczył, że jego ogłoszenie było skierowane do osoby małoletniej. Mało tego - uważa, że to on jest pokrzywdzony, gdyż padł ofiarą prowokacji i mało nie rozpadała się jego rodzina.
- Przedstawiłem się jako 14-latka. Był świadom, że rozmawia z dzieckiem. Powinien zakończyć rozmowę - mówi nam Krzysztof Dymkowski, który w sprawie był świadkiem.
Lista pedofilów i gwałcicieli 2018 w Internecie. Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym (rejestr publiczny - wyszukiwarka)
Sąd w tłumaczenia 47-latka nie wierzy: o żadnej prowokacji nie ma mowy. Mężczyzna usiłował umówić z 14-latką. Świadczy o tym i treść ogłoszenia i to, że (nie wiedząc, że rozmawia z dorosłym mężczyzną) przyszedł na umówione spotkanie.
- Należy zauważyć, że przy tym przestępstwie nie ma konieczności, aby pokrzywdzonym była realnie istniejąca małoletnia osoba - podkreślała sędzia Beata Wołosik z Sądu Rejonowego w Białymstoku. - Przestępstwo polega na nagabywaniu seksualnym osoby poniżej 15. roku życia. Dla realizacji jego znamion w ogóle nie jest potrzebny kontakt między małoletnim a sprawcą. Wystarczy samo złożenie propozycji i podejmowanie działań zmierzających do realizacji tego zamiaru.
Policyjna akcja przeciwko pedofilom. Wśród zatrzymanych 49-latek z pow. białostockiego (zdjęcia)
Oskarżonemu groziło do 2 lat pozbawienia wolności. Sąd wziął jednak pod uwagę, że ma dobrą opinię i nie był wcześniej karany. Dlatego skazał go na rok więzienia z warunkowym zawieszeniem na 3 lata. W okresie próby oddał pod dozór kuratora, który ma dopilnować, że więcej mężczyzna nie będzie nagabywał seksualnie dziewczynek. Orzekł też grzywnę w wysokości 5 tys. złotych.
Wyrok nie jest prawomocny.
To nie pierwszy mężczyzna, którego w woj. podlaskim namierzył „łowca pedofili”. Wcześniej Krzysztof Dymkowski w podobny sposób doprowadził do schwytania mieszkańca pow. hajnowskiego. 28-latek został zatrzymany 23 października ub. r. na parkingu galerii handlowej przy ul. Świętojańskiej w Białymstoku. To tam umówił się z 14-latką, która odpowiedziała na jego ogłoszenie na portalu internetowym, a później był z nią w kontakcie smsowym. Przynajmniej tak sądził, że adresatem jego wiadomości była dziewczyna. W rzeczywistości „uwodził” Dymkowskiego.
28-latek usłyszał zarzut próby uwiedzenia nieletniej, a także gróźb karalne i uporczywego nękania innej kobiety. Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolne poddał karze. Prokurator i sąd go uwzględnił. Wyrok: rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, dozoru kuratora i grzywna 3 tys. złotych. Na jej poczet sąd zaliczył okres tymczasowego aresztowania Adama S. - ponad 2 miesiące.
Pedofil w Białymstoku zatrzymany. Namierzył go Łowca Pedofil...
W oczekiwaniu na uprawomocnienie wyroku, skazany za pedofilię zgwałcił kolejną dziewczynkę
Źródło:
TVN 24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
