Nie dalej jak w czwartek 17 października pisaliśmy, że już od roku wlecze się sprawa likwidacji nazwy ul. mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Radni Forum Mniejszości Podlasia (wchodzi w skład Koalicji Obywatelskiej) szli z tym hasłem do wyborów samorządowych, a kontrowersyjna postać nadal pozostaje patronem ulicy.
Radny FMP Stefan Nikiciuk mówił wczoraj na naszych łamach, że prawosławni radni wciąż próbują znaleźć w Koalicji Obywatelskiej większość potrzebną do poparcia uchwały o likwidacji ulicy. Zapowiadał, że taki projekt stanie na sesji prawdopodobnie do końca roku.
Okazuje się, że nie trzeba będzie aż tak długo czekać. Niespodziewania, w programie sesji zaplanowanej na poniedziałek 28 października znalazł się projekt uchwały, który zakłada zastąpienie ul. "Łupaszki" nazwą 100-lecia Praw Kobiet.
- Mjr. Zygmunt Szendzielarz ps. „Łupaszka” – dowódca V Brygady Wileńskiej - to postać niejednoznaczna. W swoim życiorysie, oprócz czynów chwalebnych, ma także czarne karty związane z ofiarami wśród ludności cywilnej - czytamy w projekcie uchwały.
Z inicjatywą wystąpili radni FMP (czyli Stefan Nikiciuk, Joanna Misiuk, Ksenia Juchomowicz, Tomasz Kalinowski) oraz radny niezależny Maciej Biernacki.
- Nazwa ulicy dzieli białostoczan. Może w końcu warto odrzucić wyborczą maskę i podjąć decyzję taką jak należy - komentuje Maciej Biernacki.
Przewodnicząca KO w radzie miasta Katarzyna Jamróz mówi zaś, że na razie nie jest pewne, czy cały klub poprze projekt uchwały.
- Na razie nie było jeszcze rozmów w tej sprawie. To inicjatywa radnych FMP. Na czwartek zaplanowane jest posiedzenie klubu. Wtedy będzie czas na dyskusję - mówi.
Czytaj też: Znów gorąco wokół Łupaszki. Nie ma pieniędzy na pomnik
Sytuacja jest o tyle poważna, że jeśli pozostali radni KO nie poprą projektu uchwały, FMP może nawet wystąpić z koalicji. A jako że środowisko mniejszościowe ma w radzie miasta cztery szable, to bez nich pozostała cześć KO (czyli PO, Nowoczesnej i komitetu Truskolaskiego) straci większość.
- Nie stawiamy takiego warunku, że albo będziemy mieli poparcie, albo wychodzimy z koalicji, ale jeśli tego poparcia nie będzie to koalicja z pewnością się zachwieje - komentuje Stefan Nikiciuk z FMP.
Zgrzyt w klubie nastąpił zresztą na sierpniowej nadzwyczajnej sesji rady miasta. Postawa radnych prawosławnych (Stefan Nikiciuk się wstrzymał, a pozostała trójka wcisnęła przycisk "nieobecny") sprawiła, że na sesji nie stanął projekt stanowiska rady miasta autorstwa KO w sprawie afery hejterskiej w ministerstwie sprawiedliwości.
Wyłamanie się FMP komentowane było w kuluarach m.in. jako prztyczek za sprawę "Łupaszki". Tomasz Kalinowski z FMP obiecał wszak na naszych łamach, że nazwa zostanie zmieniona jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Nie udało mu się jednak znaleźć większości w KO, która poparłaby taki pomysł.
Czytaj też: 100-lecia Praw Kobiet zamiast Łupaszki? Wciąż pat w sprawie kontrowersyjnego patrona ulicy
- To bardzo dobrze, że radni w końcu zdecydowali się na ten krok - mówi Małgorzata Linkiewicz z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
To ta organizacja zebrała w marcu 336 podpisów mieszkańców pod petycją do rady miasta, by ul. Łupaszki zastąpić właśnie ul. 100-lecia Praw Kobiet. Wiosną KO nie chciała jednak przychylić się do tego wniosku. Katarzyna Jamróz stwierdziła, że Łupaszko jako patron ulicy "na chwilę obecną" zostaje.
Radny PiS poprzedniej kadencji (on występował w imieniu klubu na sesjach) Tomasz Madras komentuje, że radni, którzy złożyli projekt uchwały powielają nieprawdziwe i zafałszowane stereotypy, czym wprowadzają w błąd mieszkańców.
- Również swoich wyborców. Muszę przypomnieć, bo to bardzo ważne, że w sprawie uhonorowania mjr. Zygmunta Szendzielarza zwrócił się do rady miasta jako pierwszy białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej. To stamtąd wypłynął sygnał, że jest to postać godna upamiętnienia w przestrzeni naszego miasta - mówi.
Czytaj też: Łupaszko jako postać kontrowersyjna. Bohater czy morderca?
Podkreśla, że ani sam nie jest historykiem, ani nikt z radnych - wnioskodawców. - A chcą oni podważyć opinię zawodowych historyków reprezentujących poważną instytucję - podkreśla.
Gdy pytamy jak traktuje fakt, że nie wszyscy mieszkańcy uważają Łupaszkę za bohatera i dochodzi nawet do oblewania farbą tabliczek z nazwy ulicy mówi, że nie można ustępować chuligaństwu. - Albo jesteśmy za prawdą historyczną, albo za chuliganami - mówi.
Jak podaje prawicowy historyk Piotr Zychowicz w książce „Skazy na pancerzach. Czarne karty epopei Żołnierzy Wyklętych”, oddział Łupaszki 10 maja 1945 roku spalił Wiluki w gminie Dubicze Cerkiewne. Zginęła jedna osoba. Natomiast 16 maja 1945 roku podkomendni Łupaszki, po bitwie stoczonej z żołnierzami Ludowego Wojska Polskiego, weszli do wsi Potoka. Partyzanci uznali, że mieszkańcy wsi współpracują z komunistami. Domostwa poszły z dymem. Zginęły cztery osoby, w tym trójka dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
