- Miasto obiecywało nam stylowe latarnie, które będą dopasowane do zabytkowego budownictwa - zadzwoniła do nas pani Julita, mieszkanka domu przy ul. Złotej. - Na sąsiednich bojarskich uliczkach są piękne, dekoracyjne lampy, a u nas postawili to okropne, aluminiowe oświetlenie.
Nasza Czytelniczka oraz jej sąsiedzi myśleli, że robotnicy montujący nowe latarnie przy ich ulicy się pomylili.
- To niemożliwe, by konserwator zabytków wyraził na to zgodę - ocenia pani Julita. - Tu stoją zabytkowe drewniane domki, w jednym z nich mieszkał Sługa Boży ks. Michał Sopoćko.
Pani Krystyna uważa, że wybudowanie aluminiowych latarni nie tylko nie pasuje do charakteru Bojar, ale wystawia miastu bardzo złą wizytówkę.
- Latem pracują tu w plenerze uczniowie z liceum plastycznego i przyjeżdżają zagraniczni turyści. Będą malować i robić zdjęcia na tle ohydnych latarni? Przecież to będzie śmiech na cały świat - denerwuje się pani Julita.
Okazuje się, że stylizowane latarnie nie byłyby funkcjonalne. Urzędnicy uznali, że bezpieczeństwo pieszych jest nadrzędne wobec względów estetycznych, dlatego zadecydowali o postawieniu aluminiowego oświetlenia.
- Ten rejon Bojar nie jest objęty planem tak, jak inne starobojarskie ulice i nie obowiązuje tu Karta Bojarska. Dlatego wchodzimy tu z nowoczesnym budownictwem - wyjaśnia Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządzie Dróg i Inwestycji Miejskich.
Magistrat w pierwotnym projekcie zakładał budowę stylizowanych latarni, ale średnica podstawy ich słupów okazała się zbyt szeroka.
- Pieszy, zwłaszcza matka z wózkiem musieliby schodzić z chodnika na jezdnię żeby nie wejść na latarnię. Musimy zachować minimalną szerokość chodnika 1,25 m z każdej strony i to było główną przyczyną postawienia słupów aluminiowych - tłumaczy Janusz Ostrowski.
Wojewódzki Konserwator Zabytków zapewnił nas, że nie wydał pozwolenia na budowę aluminiowego oświetlenia i nie może interweniować w tej sprawie, bo ul. Złota nie jest wpisana do rejestru zabytków. Figurują w nim jedynie domy znajdujące się przy tej ulicy.
- Objęcie ochroną konserwatorską domów przy ul. Złotej oznacza, że konserwator ma kompetencje do zajmowania stanowiska wyłącznie w stosunku do działań prowadzonych przy tych zabytkach - informuje Zofia Cybulko, zastępczyni Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Ponadto o zakresie dopuszczalnych działań na terenie Bojar decyduje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
- Do czerwca 2010 r. konserwator miał kompetencje do uzgadniania działań na obszarach chronionych takim planem. Od tego czasu takiego uprawnienia nie posiada - mówi Zofia Cybulko.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?