Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Pułaskiego. Niestrzeżony przejazd kolejowy. (wideo)

Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Od czasu wypadku szynobusy jeżdżą tędy z prędkością 20 kilometrów na godzinę.
Od czasu wypadku szynobusy jeżdżą tędy z prędkością 20 kilometrów na godzinę. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Półtora roku temu na ulicy Pułaskiego pod kołami szynobusu zginęły matka i córka. Władzę obiecywały wtedy, że w tym miejscu staną szlabany. Jednak do tamtej pory nic się tu nie zmieniło.

Trzeba bardzo uważać przejeżdżając tędy. Pociąg jeździ tu rzadko i łatwo o nim zapomnieć, a wtedy nieszczęście gotowe - mówi Maria Zalewska, która codziennie jedzie do Kleosina przez tory na Nowym Mieście.

W tym miejscu półtora roku temu doszło do tragicznego wypadku. W lipcu 2009 roku po kołami szynobusu zginęła matka i córka. Młodsza dziewczynka trafiła do szpitala z ciężkimi obrażeniami głowy. Kobieta nie zatrzymując się wjechała oplem na niestrzeżony przejazd.

- To było straszne. Świetnie pamiętam ten zniszczony samochód. - wspomina pani Maria. - Ci ludzie to przecież byli nasi sąsiedzi.

Tuż po wypadku władze miasta, województwa i kolejarze obiecywali, że poprawią bezpieczeństwo przejazdu. W tym miejscu miały powstać szlabany.

- Na gadaniu się skończyło - mówi Wiesław Zyskowski, mieszkaniec Nowego Miasta. - Od czasu wypadku nic się tu nie zmieniło.

- Chcieliśmy poprawić bezpieczeństwo i zmienić typ przejazdu z D na B i zamontować automatyczne urządzenia do zatrzymywania ruchu. Wystąpiliśmy do urzędu miasta Białystok i urzędu gminy Juchnowiec Kościelny o udział w kosztach, ale obie gminy odmówiły - mówi Andrzej Kierman, naczelnik działu eksploatacji Polskich Linii Kolejowych.

Magistrat: Zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy

Montaż takich urządzeń mógłby kosztować około miliona złotych. Oba urzędy do tej pory nie znalazły na ten cel pieniędzy w budżecie.

- Zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy. Poprawiliśmy oznakowanie przejazdu i drogę - mówi Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka białostockiego magistratu.

Jak twierdzi z pomysłu instalacji szlabanów zrezygnowali, gdy z finansowania wycofała się gmina Juchnowiec Kościelny. Białystok nie chciał sam płacić za przebudowę.

- Owszem obiecywaliśmy pomoc, bo wielu naszych mieszkańców korzysta z tego przejazdu. Jednak suma którą zaproponowała kolej była nie do przyjęcia - mówi Czesław Jakubowicz, były wójt gminy Juchnowiec Kościelny.

Przez półtora roku jedyne co udało się zmienić to prędkość pociągów. Teraz szynobusy przejeżdżając tamtędy zwalniają do 20 kilometrów na godzinę.

- Takie rozwiązanie dużo kosztuje kolej, ale to jedyne wyjście w tej sytuacji - mówi Kierman.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny