Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Pod Krzywą: Młyn stał się zabytkiem

Tomasz Mikulicz
Drewniana szalówka i dobrze zachowana stolarka okienna. Takie walory ma ponad 60-letni młyn. Najciekawsze skarby kryją się jednak w środku budynku.
Drewniana szalówka i dobrze zachowana stolarka okienna. Takie walory ma ponad 60-letni młyn. Najciekawsze skarby kryją się jednak w środku budynku. Anatol Chomicz
Już nie będzie można go zniszczyć. Powstał w 1946 roku. Zboże mielono w nim jeszcze w latach 90. Do dziś zachowało się oryginalne wyposażenie i układ wnętrz. Obiekt trafił właśnie do rejestru zabytków. A jeszcze rok temu były zakusy, by w jego miejsce postawić dom mieszkalny.

Można by było stworzyć tam miejsce, gdzie poza oglądaniem dawnych maszynerii, byłaby np. możliwość zakupu tradycyjnych wyrobów z mąki. Warto też zastanowić się nad wprowadzeniem jakiejś funkcji rekreacyjnej wokół budynku. W pobliżu miejsca, w którym stoi młyn, zbiegają się dwie ścieżki rowerowe - mówi Andrzej Lechowski, historyk i dyrektor Muzeum Podlaskiego.

Dodaje, że najważniejsze jest jednak, żeby młyn nadal pozostał młynem.

- To ostatni tego typu obiekt z mieście. Dzięki jego zachowaniu, przyszłe pokolenia będą miały wiedzę, jak przed laty wytwarzano mąkę - podkreśla Lechowski.

Katarzyna Mierzyńska, inspektorka w wojewódzkim urzędzie ochrony zabytków mówi, że młyn powstał w 1946 roku. - Do 1953 roku jego właścicielami byli Kazimierz Gwoździej i Zygmunt Wesołowski. Później mienie przejęło państwo. Młyn działał jeszcze do lat 90. - opowiada Mierzyńska.
Obiekt znalazł się pod ochroną konserwatorską jako zabytek techniki. - Ponieważ jego najcenniejszy element to bardzo dobrze zachowane wyposażenie. Mamy tam m.in. oryginalny silnik elektryczny, kamień młyński, mlewnik czy wagę - wylicza Katarzyna Mierzyńska.

Dodaje, że ciekawy jest też sam budynek młyna. - Chodzi o dobrze zachowaną szalówkę ścienną i stolarka okienną. Do dziś przetrwało też pomieszczenie, w którym młynarz przyjmował zboże do zmielenia - twierdzi Mierzyńska.

Na uprawomocnienie się decyzji o wpisie do rejestru trzeba poczekać do przyszłego poniedziałku. Na razie nie wiadomo, jaki los czeka ten obiekt. Jedno jest pewne - nie zostanie zburzony. Jeszcze rok temu nie było to jednak tak oczywiste. Jego obecny właściciel, gmina Białystok, chciała sprzedać teren, na którym stoi i zgodzić się na zbudowanie tam domu jednorodzinnego.

- Nawet teraz, kiedy budynek jest już chroniony, obawiam się, że zdecydują względy ekonomiczne i miasto będzie chciało go sprzedać. Wygra ten, kto da najwyższą cenę, a tutaj chodzi o stworzenie w tym miejscu czegoś ciekawego. Myślę, że miasto powinno rozpisać konkurs na najlepszą koncepcję - uważa Andrzej Lechowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny