Ulica Młynowa: między tradycją a nowoczesnością (zdjęcia)
Ulica Młynowa - zabudowa
Dlaczego tak jest? Wydaje się, że miejscy urbaniści powinni przecież dbać o spójność architektoniczną zabudowy i pilnować, by dana część miasta miała określony charakter.
- W planach miejscowych nie możemy narzucać tak szczegółowych rozwiązań. Podajemy tylko dopuszczalne wysokości budynków, wyznaczamy linie zabudowy itd. - tak na nasze pytanie odpowiada Piotr Firsowicz, dyrektor departamentu urbanistyki w magistracie.
Dlatego architekci pracujący na zlecenie deweloperów mają dużą swobodę. - I trzeba się z tego cieszyć. W czasach PRL powszechnie narzekano na monotonię architektury. Nie powinniśmy do tego wracać - przekonuje Andrzej Chwalibóg, białostocki architekt.
Według niego samorządy powinny mieć jednak możliwość oceniania urody danych projektów. - Aby tak się stało należałoby zmienić prawo. Dziś jeśli urzędnik odmówiłby wydania pozwolenia na budowę, bo projekt nie podoba mu się ze względów estetycznych, inwestor skieruje sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. I wygraną ma jak w banku - tłumaczy architekt.