Ulica Gruntowa od lat nie była remontowana. Bo ma trzech właścicieli

Władze miasta nie kwapią się z przejęciem gruntu, a spółdzielcy nie chcą wydawać pieniędzy na miejską ulicę. Cierpią na tym mieszkańcy, bo od lat nie mogą doczekać się porządnej nawierzchni na ulicy.

- Nikt tu nie pamięta, by ta ulica była kiedykolwiek remontowana. Nawierzchnia nie zmieniła się od czasów Edwarda Gierka - mówią okoliczni mieszkańcy. Od lat starają się o to, by został tam położony asfalt. Niestety, bezskutecznie.

Okazuje się, że droga należy do trzech właścicieli. Wszystko przez złe podzielenie własności państwowej po zmianie ustroju w 1989 roku.

- Jakieś 70 procent terenu należy do miasta, około 20 - do administracji osiedla Młodych, a 10 - do spółdzielni mieszkaniowej Zachęta - podkreśla Janina Czyżewska, radna miejska PO, która interesuje się sprawą.

Spółdzielcy starają się o to, by przekazać należące do nich tereny miastu.

- Wciąż czekamy na odpowiedź z magistratu - mówi Wiktor Grześ, prezes spółdzielni Zachęta.

W tym przypadku sytuacja jest kuriozalna, bo właściciel terenu zobowiązany jest do płacenia na rzecz gminy podatku gruntowego. Osiedla podlegające spółdzielni mieszkaniowej Zachęta położone są na drugim końcu miasta. Ich mieszkańcy muszą więc płacić za niewielki kawałek drogi, z której na co dzień nie korzystają.

Tomasz Madras: Już od kilku lat walczę o tę ulicę

- Na razie nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji. Wiadomo, że miasto nie musi natychmiast przejmować wszystkich ulic i ich remontować. Poza tym, mamy tu do czynienia z drogą, która ma raczej znamiona drogi wewnętrznej, bo korzystają z niej przede wszystkim mieszkańcy osiedla - twierdzi Ewa Kasprowicz z departamentu skarbu w magistracie.

Z takim podejściem nie zgadza się Tomasz Madras, wybrany z tego okręgu, radny miejski PiS.

- Gruntowa jest jak najbardziej ulicą miejską. Łączy ul. Hetmańską z ul. Prowiantową i osiedlem domów jednorodzinnych. Mówienie, że korzystają z niej jedynie mieszkańcy osiedla Młodych to nieporozumienie - podkreśla Tomasz Madras.

Twierdzi, że złoży w tej sprawie interpelację. - Już od kilku lat walczę o tę ulicę. Miasto powinno ją przejąć i wyremontować. Przecież większa część należy do gminy - przekonuje Tomasz Madras.