Ulica Barszczańska: Biuro obsługi mieszkańców i posterunek

Zajmie ono sporą część parteru komunalnego budynku. Na ten cel przeznaczono kilka znajdujących się tu mieszkań.

ZMK zdecydowało się na ten krok, bo jest tu całe osiedle komunalnych bloków, którego mieszkańcy zgłaszają mnóstwo spraw.

- Rocznie wpływa do nas z tego osiedla kilkaset pism - mówi Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego. - Teraz nie będą musieli ich pisać, tylko od razu nasi pracownicy będą rozmawiać o wszystkim na miejscu. To przyspieszy i usprawni obsługę mieszkańców.

W biurze obsługi lokatorzy będą mogli załatwiać wszelkie sprawy związane z lokalami, a także na miejscu składać niezbędne wnioski i dokumenty, np. związane z przyznawaniem dodatku mieszkaniowego czy oddłużeniem albo ulgami w czynszu. Dzięki temu lokatorzy nie będą musieli jechać do mieszczącej się dość daleko siedziby ZMK przy ulicy Bema.

Biuro obsługi mieszkańców w kwietniu

Jeśli prace remontowe 250-metrowego lokalu przebiegną sprawnie, to biuro ruszyłoby najdalej w kwietniu.

I nie tylko ono. Lokal jest bowiem tak duży, by pomieścić jeszcze pracowników dwóch innych, nie mniej potrzebnych na Barszczańskiej instytucji.

Chodzi o posterunek straży miejskiej i policji. Przedstawiciele obu służb mundurowych ulokowaliby się po sąsiedzku z biurem obsługi mieszkańców.

Rozmowy na ten temat już były. Ale konkretny termin ich wprowadzenia się nie jest jeszcze znany. Szczegóły są jeszcze uzgadniane.

- Chcielibyśmy, żeby posterunek funkcjonował całodobowo, by móc ten rejon objąć stałym dozorem - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik białostockiej Straży Miejskiej. - Nie ukrywam, że mamy sporo zgłaszanych interwencji w tej okolicy. Dotyczą one zwłaszcza zakłócania spokoju i dewastacji mienia.

- Dzięki uprzejmości straży miejskiej dzielnicowy z tego rejonu będzie mógł na miejscu przyjmować interesantów - mówi mł. asp. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji.