Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Angielska w centrum miasta przypomina bagno. Kolejne władze miasta obiecują remont, ale nic się nie zmienia.

Adrian Kuźmiuk
Miasto obiecuje, a asfaltu na Angielskiej jak nie było, tak nie ma. Dlatego postanowiliśmy przypomnieć miastu o tej felernej ulicy.
Miasto obiecuje, a asfaltu na Angielskiej jak nie było, tak nie ma. Dlatego postanowiliśmy przypomnieć miastu o tej felernej ulicy. Fot. Anatol Chomicz
Od ośmiu lat miasto obiecuje nam reperację drogi - skarży się pan Marian. Kilkakrotnie apelował o wyasfaltowanie ul. Angielskiej. Zawsze kończyło się na obietnicach.

- Kiedy dowiedziałem się, że prezydent kupuje sobie samochód za bajeczną sumę z ośmioma głośnikami, mało mnie szlak nie trafił - mówi pan Marian. - Lepiej niech za te pieniądze zrobi nam ulicę.

Chcemy asfaltu!

Nasz Czytelnik od 2001 roku walczy o wyasfaltowanie ul. Angielskiej. Żużlowa droga w samym centrum miasta po każdej większej burzy jest zalewana. Ulica przeradza się w bajoro, a mieszkańcom puszczają nerwy.

- Od ośmiu lat obiecują naprawę i nic się nie zmienia - skarży się pan Marian.

Na dowód wyciąga kwietniowy numer "Kuriera Porannego" z 2001 roku, w którym władze obiecywały rozwiązać problem.

- Gdy już droga zostanie wyrównana, robotnicy położą tu tzw. tłuczek betonowy - zapewniał Sławomir Okoński, ówczesny zastępca naczelnika zarządu dróg w Białymstoku. - Nie jest to asfalt, ale pozwoli na w miarę normalne poruszanie się po ulicy suchą nogą.

Potrzebny ponton

Lata mijały, a droga po każdej ulewie stawała się coraz gorsza. - Wiosną i jesienią to tylko pontonem da się po niej poruszać - żartuje pan Marian, choć nie jest mu do śmiechu.

Codziennie po przejechaniu 120 metrów odcinka ul. Angielskiej musi myć auto. - Po deszczu robi tu się potworne błoto - opowiada. - A gdy jest sucho, to żużel strasznie się pyli.

Mieszkańcy są tak zdesperowani, że chcą pozwać miasto do sądu. Czują się okłamywani i traktowani po macoszemu. Rok temu w ramach spotkań w naszej Letniej Redakcji pan Marian zapytał prezydenta, kiedy w końcu miasto zajmie się ulicą Angielską.

Obiecanki-cacanki

- Za rok rusza remont przy Mazowieckiej i wtedy też weźmiemy się za Angielską - twierdził 23 sierpnia ubiegłego roku na łamach naszego dziennika prezydent Tadeusz Truskolaski.

A asfaltu na Angielskiej jak nie było, tak nie ma. Dlatego postanowiliśmy przypomnieć miastu o tej felernej ulicy.

- Na ul. Angielskiej zostało zlecone profilowanie nawierzchni z terminem wykonania robót do końca lipca - odpowiada Karol Świetlicki z biura komunikacji społecznej. - Jeśli chodzi o utwardzenie ulicy, to w najbliższym czasie nie jest planowane.

Co oznacza, że droga znów zostanie tylko wyrównana. O asfalcie mieszkańcy mogą tylko pomarzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny