- W przypadku posiadaczy biletów miesięcznych liczba przystanków nie ma znaczenia, bo nie ponoszą oni dodatkowych kosztów - mówi Adam Musiuk. - Jeśli chodzi o pozostałych mieszkańców wydaje się, że wysoka opłata na krótkim dystansie powoduje, że decydują się oni na piesze przemierzenie trasy.
Z takich obserwacji radny wysnuł dwa wnioski. Pierwszy, że miasto traci dodatkowe wpływy do budżetu miasta. I drugi, że świadczy to o nie najlepszym dopasowaniu działania komunikacji miejskiej do potrzeb mieszkańców.
Zdaniem radnego, po wprowadzeniu niższych opłat za podróż przez maksymalnie trzy przystanki, wpływy do budżetu miasta mogą wzrosnąć.
- Ale jeśli są wątpliwości dotyczące wzrostu przychodów miasta, proponuję wprowadzenie takiego rozwiązania na okres próbny, np. na czas wakacji - radny podsuwa pomysł urzędnikom.
I dodaje, że z tzw. krótkich przejazdów można byłoby korzystać np. tylko używając karty miejskiej. Pozwoliłoby to na uniknięcie dodatkowych kosztów druku tańszych biletów. A poza tym dodatkowo promowałoby białostocki bilet elektroniczny.
Urzędnicy nie wykluczają, że takie rozwiązanie rzeczywiście za jakiś czas pojawi się w miejskich autobusach. Białostocka Komunikacja Miejska właśnie testuje oprogramowanie obsługujące takie płatności oraz rozwiązanie nazywane roboczo ulgą przesiadkową.
- Po testach będziemy mogli przeprowadzić analizę ekonomiczną - mówi Karol Świetlicki z biura prasowego magistratu. - Jej wyniki pokażą skutki wprowadzenia takiego rozwiązania.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?