Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Wiklinowa 10. Wojna z miastem o parking

Tomasz Mikulicz
Polbruk ze zlikwidowanego parkingu nadal leży przed domem weselnym. - To dowód na bezprawie urzędu - mówi Józef Bzura.
Polbruk ze zlikwidowanego parkingu nadal leży przed domem weselnym. - To dowód na bezprawie urzędu - mówi Józef Bzura. Anatol Chomicz
Chodzi o parking przy ulicy Wiklinowej 10 zlikwidowany przez urzędników magistratu

Maria i Józef Bzurowie prowadzą dom weselny przy ul. Wiklinowej 10. Z urzędnikami toczą walkę od lat. Najbardziej spektakularny moment to pamiętny 12 grudnia 2011 roku. Wtedy to Józef Bzura położył się pod maszynami, które rozbierały parking przy domu weselnym. Magistrat kończył właśnie budowę przedłużenia ul. Piastowskiej. A parking - jak też wjazd na posesję Bzurów - były tymczasowe i miały być zlikwidowane wraz z rozpoczęciem inwestycji drogowej.

- Kawałek parkingu pod drogę oddaliśmy. Urząd nakazał jednak rozebrać całość. Przez to nasi klienci muszą brnąć w błocie - mówi Józef Bzura.

Sprawą zajmowała się na ostatnim posiedzeniu komisja rewizyjna. Trafiło do niej postanowienie sądu rejonowego, który nakazał prokuraturze ponownie rozpoznać sprawę. W uzasadnieniu czytamy, że trzeba sprawdzić, czy likwidacja parkingu nie była wynikiem złośliwości urzędników. Bo jak stwierdził sąd: „(...) organ administracji nawet wobec najbardziej problematycznego petenta musi zachować pełnię obiektywizmu”.

- Mam identyczne zdanie, jak sąd. Nie doszłoby do tego wszystkiego, gdyby nasz samorząd był ludzkim samorządem, gdzie panują normalne relacje mieszkaniec - prezydent - mówił Piotr Jankowski z PiS, przewodniczący komisji rewizyjnej.

Bzurowie walczą też z miastem o rów przy ul. Kluka. Urząd nie zgadza się, by go zasypać.

Radny PiS Henryk Dębowski proponował, by radni przeprowadzili mediacje między prezydentem a Bzurami.

- Życzę powodzenia. Składałem w tej sprawie interpelacje, mówiłem o niej na sesjach - przypomniał Piotr Jankowski

- Moglibyśmy odsprzedać działkę na parking, ale nie zgodzimy się, by nadal istniał tam wjazd na posesję. To niebezpieczne. Bardzo blisko jest bowiem skrzyżowanie - mówiła z kolei Bożena Zawadzka, dyrektorka zarządu dróg miejskich.

Sprawa nadal pozostaje nierozstrzygnięta. Podobnie jak inne z udziałem Bzurów. Dwa lata temu - podczas jednej z batalii sądowych - Józef Bzura zmusił miasto do zapłaty 500 zł grzywny. Bo jak uznał sąd, urząd dopuścił się bezczynności z rażącym naruszeniem prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny