Półtoralitrowa butelka piwa, papierosy i trzy sztuki kluczy. To łup, jaki w czasie napaści zdobył 18-letni Daniel D. Młody mężczyzna będzie się wkrótce tłumaczył przed białostockim sądem .
Śledczy ustalili, że do napaści doszło tuż przed północą 16 lutego. Pokrzywdzony chłopak wracał do domu na ulicę Pułkową w Białymstoku. Między garażami przy ulicy Traugutta zaczepił go inny młody mężczyzna. Jak się później okazało, był to oskarżony Daniel D. Towarzyszył mu pies, którego 18-latek trzymał na smyczy.
Prokuratura ustaliła, że Daniel zażądał od nieznajomego lufki. A gdy ten powiedział, że nie ma, oskarżony zagroził, że go zabije, jeśli natychmiast nie da mu lufki. Pokrzywdzony wystraszył się groźby, więc wyjął piwo, papierosy i klucze, które miał przy sobie. Oskarżony zabrał te rzeczy, ale dalej żądał lufki.
Napadnięty zaryzykował i wymyślił podstęp, jak pozbyć się napastnika. Powiedział, że lufkę ma pod wycieraczką drzwi do mieszkania. Poszli tam.Przy bloku pokrzywdzony zadzwonił domofonem do matki. Ta zeszła i rozprawiła się z napastnikiem. Rozkazała Danielowi D. oddać rzeczy skradzione jej synowi. To zdezorientowało 18-latka i uciekł.
- Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu - mówi Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Oskarżonemu grozi 12 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?