Jeszcze kilka lat temu mieszkali tam lokatorzy komunalni. Budynek znajduje się w sąsiedztwie Okręgowej Izby Lekarskiej i Automobilklubu Podlaskiego. W 2013 roku miasto sprzedało go prywatnemu inwestorowi - firmie Rent. Jej szefostwo nie chce na razie zdradzać, co zamierza wybudować w miejscu kamienicy. Można ją wyburzyć, bo nie objęto jej żadną formą ochrony. Została zresztą wyłączona z użytku z uwagi na zły stan techniczny. Zburzono już cześć tylnych ścian. Prace przerwała zima.
- W tej części miasta nie obowiązuje też plan miejscowy, stąd też nie wiadomo jakie gabaryty i funkcję powinna mieć nowa zabudowa. Plany inwestora poznamy dopiero wtedy, gdy wystąpi o warunki zabudowy - mówi Dariusz Stankiewicz, miejski konserwator zabytków.
Kamienica leży w sąsiedztwie znajdującej się w rejestrze zabytków ul. Warszawskiej. Sam budynek też ma bogatą historię. Powstał prawdopodobnie na przełomie XIX i XX wieku.
- Działkę, na której stoi budynek, kupiła w 1896 roku Rywa Żukowska i to ona sfinansowała budowę. Początkowo budynek był niższy, dwukondygnacyjny i prawdopodobnie stał już w 1910 roku. Żukowska pozostawała właścicielką do 1939 roku - mówi Wiesław Wróbel, białostocki historyk.
W międzywojniu na parterze mieściły się lokale handlowe, na piętrze zaś mieszkania. Sklep i mieszkanie miał tu od 1925 roku Samuel Krejndles.
- Prowadził sprzedaż towarów bławatnych, który przejęła w 1931 roku jego żona Anna. Na początku lat 30. XX wieku mieszkał tu też Abram Olcha, jeden z założycieli dużej fabryki i rafinerii olejów jadalnych „Białol” z siedzibą przy ul. Cieszyńskiej 2. W 1932 roku kwaterę wynajmował zaś Tadeusz Zieliński, kontroler skarbowy - opowiada Wróbel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?